Chodzi o linię numer 192. Marek Zwoliński, kierowca warszawskiego autobusu z sześcioletnim stażem, został bohaterem mediów społecznościowych ostatniego weekendu. Sprawę, o której zrobiło się głośno w mediach społecznościowych, opisał stołeczny ratusz, który przekazał, że podziękowania od mamy 12-latki trafiły do Zarządu Transportu Miejskiego. Kobieta przedstawiła całą sytuację na jednej z lokalnych grup facebookowych – Obywatele Ursynowa, a jej post polubiło ponad 600 osób.
"Dziękuję kierowcy porannego autobusu linii 192 w kierunku Os. Kabaty, który obronił dziś moją 12-letnią córkę przed napastliwym mężczyzną, który się do niej przysiadł (mimo pustych miejsc w pojeździe) i ją straszył. Córka była przerażona, ale kierowca na przystanku wysiadł z kabiny i stanął w jej obronie. Później sytuacja powtórzyła się z dorosłą pasażerką i kierowca znów interweniował. A potem rozmawiał z moją córką, uspokajał i doradzał, gdzie siadać, by czuć się bezpiecznie i być widzianą przez kierowców w pojeździe" – opisała mama nastolatki.
Sprawę skomentował kierowca autobusu linii 192, Mariusz Zwoliński.
- Wsiadła dziewczynka w wieku szkolnym. Kilka przystanków dalej wsiadł mężczyzna i zajął miejsce przy mężczyźnie, wiedząc że jest dookoła wiele miejsc pustych. Był trochę niestabilny. A że usiadł obok, to od razu zapaliła mi się czerwona lampka, że może być to osoba zagrażająca dziecku - powiedział. Kierowca podszedł i zwrócił uwagę, by pasażer nie zaczepiał dziewczynki. - Sam mam córkę, więc to naturalne, że interweniowałem. Sam bym chciał, żeby ktoś zareagował, gdyby znalazła się w podobnej sytuacji – powiedział. Gdy dojechali na docelowy przystanek dziewczynki, kierowca poinstruował ją jak zachować się następnym razem w podobnej sytuacji.
Jak tłumaczy kierowca, pozostali pasażerowie nie zareagowali.
Warszawa ma wielu bohaterów w komunikacji miejskiej
Przypomnijmy, że każdego roku w warszawie nagradzanych jest kilkudziesięciu kierowców-bohaterów.
- Kierowcy udzielają pomocy przedmedycznej pasażerom pieszym lub ofiarom wypadków na drodze, a nawet gaszą palące się pojazdy. Sytuacje, w których kierowca musi bronić pasażerów przed agresywnymi osobami – tak jak w tym przypadku – należą jednak do rzadkości – podaje Monika Beuth-Lutyk rzeczniczka Urzędu Miasta.
Jednak przypadek 12-latki i natarczywego mężczyzny z autobusu linii 192 nie jest wyjątkiem.
- Zdarza nam się co jakiś czas, że kierowcy interweniują w obronie bitych lub nagabywanych przechodniów będących poza autobusem –wskazał rzecznik MZA Adam Stawicki. – W takich sytuacjach kierowcy podjeżdżają i umożliwiają ucieczkę pokrzywdzonemu do autobusu, zamykając następnie drzwi przed napastnikiem.
W stolicy obowiązuje procedura zgłaszania zdarzeń nadzwyczajnych w warszawskich środkach komunikacji, objaśnił ją Tomasz Kunert, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego.
- W przypadku zauważenia zdarzenia nadzwyczajnego kierowca lub motorniczy ma obowiązek poinformować o tym przez radio swojego dyspozytora, a następnie wykonywać jego polecenia. A jeśli sytuacja tego wymaga ma obowiązek w pierwszej kolejności wezwać służby ratunkowe jak Policja, Straż Miejska, Pogotowie Ratunkowe itp. Warto pamiętać, że każdy pojazd jest pozycjonowany przez GPS oraz wyposażony w kamery monitoringu – tłumaczył.
Ratusz poinformował, że Zarząd Transportu Miejskiego co roku otrzymuje pochwały dla kierowców i motorniczych za różnego rodzaju interwencje. Oto przykłady niektórych z nich.
"Szczere słowa uznania dla kierowcy autobusu 182 który na przystanku marszałkowska w kierunku politechniki bez zawahania stanął w obronie bitej na przystanku dziewczyny w dniu 28.01.2021 ok godz 22".
"Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować kierowcy autobusu linii 166, numer 1201, który w dniu 23 listopada około godziny 15.40 w pobliżu przystanku Tor Stegny 03 był świadkiem potrącenia naszego syna jadącego na rowerze przez kierowcę samochodu osobowego który zbiegł z miejsca kolizji. Kierowca najpierw swoim autobusem zastawił naszego syna, żeby nikt go powtórnie nie potrącił, później pomógł mu się podnieść z jezdni i odprowadził do policjantów którzy akurat na przystanku dokonywali czynności w związku z innym zdarzeniem no i jeszcze zgłosił się jako świadek chcąc zeznawać w naszej sprawie".
"Kierowca linii 187, numer boczny 2231, 10.08.2021 około godziny 9, gdy zauważył człowieka leżącego w trawie za przystankiem opuścił autobus i upewnił się, czy nie ma potrzeby wezwać pogotowia. Był to zwykły, ludzki odruch, niemniej zasługuje na pochwałę, zwłaszcza że wiele osób przechodziło obok tego obojętnie".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?