Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemcy leczą swoją historię kosztem Polaków

Andrzej Godlewski (APP)
Hans Schregelmann, redaktor naczelny Neue Passauer Presse. Fot. CAFPP
Hans Schregelmann, redaktor naczelny Neue Passauer Presse. Fot. CAFPP
Program na niedzielę wieczór niemieckiej telewizji publicznej ARD: 20:15 - "Ucieczka", film fabularny o losach mieszkańców Prus Wschodnich uciekających przed Armią Czerwoną.

Program na niedzielę wieczór niemieckiej telewizji publicznej ARD: 20:15 - "Ucieczka", film fabularny o losach mieszkańców Prus Wschodnich uciekających przed Armią Czerwoną. 21:50 - dyskusja "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie?" 23:05 - film dokumentalny "Ucieczka kobiet" przedstawiający losy trzech niemieckich kobiet wypędzonych ze Śląska i Prus Wschodnich.

Dzień później oferta ARD jest niemal taka sama. Mimo to przed telewizorami znowu gromadzą się miliony widzów. Niemcy masowo zajęli się swoją najnowszą historią. Jednak mniej niż do tej pory interesują ich Holocaust i inne zbrodnie nazistów. "60 lat po wojnie mamy wreszcie prawo zajmować się swoimi ofiarami" - taka opinia przeważa w publicznych dyskusjach. Nawet liberalni intelektualiści mówią o cierpieniu swoich rodzin, które po 1945 roku musiały opuścić rodzinne strony. Wcześniej był to temat, którym zajmowali się wyłącznie kronikarze związani z organizacjami wypędzonych. Zaczęło się to zmieniać kilka lat temu, a teraz debaty o wypędzeniu to już niemal powszechność.

Dzięki tej zmianie świadomości historycznej Niemców jasno rozbłysła gwiazda Eriki Steinbach. Nie szkodzą jej nawet kolejne antypolskie wypowiedzi. Kanclerz Angela Merkel nie może sobie pozwolić, by na boczny tor odstawić partyjną koleżankę, która może dać CDU głosy milionów dawnych wypędzonych i ich potomków. Zagrożeń związanych z falą wspomnień o nieszczęściach, jakie Niemcom przyniosła II wojna światowa, jest więcej.

W jednej z telewizyjnych dyskusji pojawił się pogląd, że przyczyną zła nie było dojście Hitlera do władzy, lecz "niesprawiedliwy Traktat Wersalski"! To niemal to samo, co twierdziła hitlerowska propaganda w latach 30. Jednak powszechne zainteresowanie tematem sprawia, że przestają dominować stereotypy, które przez lata pielęgnowały zwodowi wypędzeni.

W filmie "Ucieczka" Niemcy nie są wyłącznie bezbronnymi ofiarami, ale także fanatycznymi nazistami. Także w tymi filmie przypomniano, że to Hitler zakazał ewakuacji mieszkańców Prus Wschodnich (chciał w ten sposób powstrzymać Armię Czerwoną) i właśnie ten rozkaz był przyczyną tragicznej ucieczki zimą 1945 roku. Wreszcie profesjonalni historycy badają, czy liczba ofiar wypędzeń wynosiła rzeczywiście ponad 2 miliony, jak od lat 50. utrzymują organizacje wypędzonych.

Poza tym w niemieckich debatach historycznych liczy się teraz także polski głos. W niedzielę, w najważniejszym programie politycznym w Niemczech ("Sabine Christiansen") polski punkt widzenia prezentował Marek Cichocki, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Właśnie fakt, że Polacy i Niemcy potrafią rozmawiać o najtrudniejszych sprawach swojej historii, budzi nadzieję. Wcześniej tak nie było i tego nie zepsuje nawet Erika Steinbach.

Niemcy oburzeni na Steinbach
Rozmowa z Hansem Schregelmannem, redaktorem naczelnym Neue Passauer Presse

- W wywiadzie dla Pańskiej gazety Erika Steinbach porównała partie rządzące w Polsce do niemieckich neonazistów. Jak Pan ocenia te słowa?

- To bardzo nieszczęśliwe i oburzające porównanie. Ostro potępiliśmy je w naszym dzisiejszym komentarzu redakcyjnym. Erika Steinbach po raz kolejny wyświadcza stosunkom polsko-niemieckim niedźwiedzią przysługę. Jej zdaniem polski rząd nie jest zainteresowany dobrymi stosunkami z Niemcami. Ignoruje też starania kanclerz Angeli Merkel, która chce zmniejszyć napięcia. Jak wiem, to nie jest opinia pani kanclerz. To wyłącznie prywatne poglądy Eriki Steinbach. Jest ona jednak posłanką CDU.

- Jak na jej słowa zareagowali niemieccy politycy?

- Wszystkie reakcje, które znam, były bardzo negatywne. Skrytykowali ją partyjni koledzy oraz przedstawiciele pozostałych partii w Bundestagu. Nie zgadza się z nimi również niemiecki rząd, który jest zainteresowany dobrymi stosunkami z Polską.

- Wygląda na to jednak, że Erika Steinbach jest coraz bardziej wpływową osobą. Pańska gazeta też z nią rozmawia.

- W niedzielę i poniedziałek telewizja ARD emitowała głośny film o ucieczce Niemców przed Armią Czerwoną w 1945 roku. Chcieliśmy kontynuować ten temat i dlatego rozmawialiśmy z Eriką Steinbach. Jest ona przecież przewodniczącą Związku Wypędzonych. Jej słowa są teraz uważniej słuchane, ale nie należy przeceniać ich znaczenia.

Co powiedziała Steinbach
Przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach zarzuciła Polsce brak zainteresowania odprężeniem w stosunkach z Niemcami i porównała rządzące obecnie w Polsce partie polityczne z prawicowo-ekstremistycznymi ugrupowaniami w Niemczech - Republikanami, DVU i NPD.

- Polska strona nie jest najwidoczniej zainteresowana odprężeniem w stosunkach z Niemcami. Wręcz przeciwnie! To jest bardzo tragiczne. Strona niemiecka musi to spokojnie obserwować i mieć nadzieję, że sytuacja kiedyś znów ulegnie poprawie. Partie, które rządzą w Polsce, są porównywalne z niemieckimi partiami - Republikanami, DVU i NPD. Dlatego nie można oczekiwać zbyt wiele. Liczne gesty ze strony kanclerz Niemiec Angeli Merkel pod adresem Warszawy nie zostały zauważone. Stosunki niemiecko-polskie są obecnie złe niezależnie od tematu wypędzenia - powiedziała Steinbach w wywiadzie opublikowanym w dzienniku "Passauer Neue Presse".

NPD uważana jest za partię neofaszystowską, gloryfikującą hitlerowską Trzecią Rzeszę.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto