MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niespodziewana porażka AZS Politechniki w Olsztynie

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Piotr Król/Polskapresse
Do niespodzianki doszło w olsztyńskiej hali Urania, gdzie AZS Politechnika Warszawska po zaciętym meczu przegrała z miejscowym Indykpolem AZS UMW. Siatkarze Radosława Panasa byli po spotkaniu rozczarowani własną postawą.

- Poza pierwszym setem, zagraliśmy słabo - powtarzali. - Gospodarze zaś rozegrali swój najlepszy mecz w sezonie - dodawali. Rzeczywiście, zawodnicy Indykpolu wspięli się na wyżyny swoich umiejętności. Bardzo dobrze bronili w polu i skutecznie grali na kontrach. Prawdziwy kunszt pokazał ich rozgrywający - Kert Toobal, który zdecydowaną większość piłek wystawiał na pojedynczy blok.

Pierwsze akcje meczu należały do gospodarzy. Skuteczne ataki Marcela Gromadowskiego i Samuela Tuia dały olsztynianom prowadzenie 4:2. "Inżynierowie" potrzebowali kilku minut, żeby wprowadzić się w mecz i na pierwszej przerwie technicznej, dzięki kapitalnym atakom na kontrach Michała Kubiaka i Zbigniewa Bartmana, prowadzili już 8:6. Chwilę później, po dwóch z rzędu autowych zbiciach Gromadowskiego, na tablicy widniał wynik 14:10. Ozdobą tej części widowiska było fenomenalne rozegranie… Michała Kubiaka. Młody przyjmujący obronioną piłkę z wyskoku wystawił w tył, na pojedynczy blok, niczym rasowy rozgrywający, a jego przyjaciel - Zbigniew Bartman bez najmniejszych problemów wykończył akcję. Dwie kolejne akcje należały do Marcina Nowaka, który blokiem powstrzymał skrzydłowych gospodarzy; 19:12. Podopieczni Gheorgha Cretu próbowali zmniejszać straty, ale skończyło się tylko na próbach. Pierwszą piłkę setową dał warszawianom Bartman, zagrywając asa, a wykorzystał ją Ardo Kreek, zatrzymując w pojedynkę Dawida Gunię. Politechnika rozgromiła rywali 25:17.

Festiwal zepsutych zagrywek - tak określić można pierwsze akcje drugiej partii. Olsztynianie mieli jednak więcej szczęścia na siatce i na przerwie technicznej prowadzili 8:5. Stołeczni zerwali się do walki. Świetnie bronił Damian Wojtaszek, jednak mimo to, nadal przewagę mieli gospodarze. Przy stanie 13:9, po sędziowskim błędzie przy interpretacji ataku Kerta Toobala (Estończyk wpadł w siatkę), czas zmuszony był wziąć Radosław Panas. Olsztynianie złapali wiatr
w żagle. Niezawodny był środkowy Piotr Hain, który najpierw skutecznie atakował, a następnie zatrzymał blokiem Michała Kubiaka. Kubiak nie skończył również dwóch kolejnych zbić i przy prowadzeniu Indykpolu 20:13 drugi czas wziął trener Panas. Szkoleniowiec warszawian dokonał również zmiany atakujących: Oleksandra Statsenko zastąpił Robert Prygiel.I to nie pomogło stołecznym. Nagli przestali grać, nie kończyli ataków, nie wychodziło im nic. Seta autową zagrywką zakończył Kubiak, Indykpol zwyciężył 25:16.

W trzeciej odsłonie znów zaczęło się od prowadzenia Indykpolu; 4:2. Jednak Ardo Kreek asem serwisowym szybko doprowadził do remisu po 4. Dalej, przez dłuższy czas, obserwowaliśmy wyrównaną walkę i grę punkt za punkt: 7:7, 9:9, 11:11. Dopiero w tym momencie "Inżynierowie" przełamali rywali i po błędzie w ataku Samula Tuia wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Na drugiej przerwie na kosmetykę parkietu prowadzili już 16:14. Po powrocie na boisko, po mądrej kiwce z kontry Roberta Prygla, zdobyli kolejne "oczko" przewagi. Po asie serwisowym Bartmana na tablicy było 21:17, stołeczni konsekwentnie zmierzali do zwycięstwa w tym secie.

Znów przytrafił im się jednak przestój. Najpierw asem serwisowym popisał się nowy nabytek Indykpolu Axel Jacobsem, następnie wyczyn ten powtórzył Kert Toobal, a za chwilę blok dołożył Paweł Siezieniewski. Efekt? Remis 24:24. Passę gospodarzy przełamał Nowak, kończąc atak z krótkiej. Goście dzielnie bronili się, ale tylko do stanu po 27. Wówczas zablokowany został Robert Prygiel. Czas wziął trener Panas, ale "Inżynierowie" nadal nie mogli skończyć ataku. Wykorzystał to Siezieniewski, który mocnym zbiciem w sam narożnik boiska zakończył partię. Indykpol zwyciężył 30:28.

3:0 - tak czwartego seta rozpoczęli olsztynianie. Pomogli im w tym stołeczni, w których szeregach ataki zepsuli Bartman i Kreek. Kiedy Gromadowski po skutecznym plasie doprowadził do stanu 5:1, czas wziął zdenerwowany Radosław Panas. Mimo to, jego zawodnicy nadal grali słabo. Na skrzydłach kompletnie przestali radzić sobie Bartman i Kubiak, a po przeciwnej stronie wszystkie piłki kończył Gromadowski; 10:5. Przy zagrywce Marcina Nowaka Politechnika
zmniejszyła straty; 10:8. Najwyższy polski siatkarz popisywał się także blokiem. Po jego indywidualnym zagraniu w tym elemencie na tablicy widniał remis: po 14. Kiedy dołożył kolejny blok, tym razem na Samuelu Tuia, zespoły zeszły na przerwę techniczną przy prowadzeniu Politechniki 16:14. Po autowym ataku Dawida Guni, warszawianie zdobyli kolejne "oczko" przewagi: 19:16. Następne - czwarte - dał Politechnice nikt inny, jak Marcin Nowak, który w pojedynkę zatrzymał Gunię. Środkowy był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w tym secie i bohaterem Politechniki. Zwycięstwo 25:20 w tej partii było głównie jego zasługą. Seta zaś asem serwisowym zakończył Maikel Salas.

Także tie-breaka lepiej rozpoczęli gracze Indykpolu. Po asie serwisowym Marcela Gromadowskiego prowadzili już 5:2, przerwą na żądanie sytuację ratować próbował Radosław Panas. Uspokoił swoich podopiecznych i przypomniał im podstawowe założenia taktyczne. Ci wyszli na parkiet i w mig odrobili straty, po asie serwisowym Maikela Salasa na tablicy widniał remis 6:6. Chwilę później, przy prowadzeniu gospodarzy 8:7, zespoły zmieniły strony. Krótka przerwa wybiła z rytmu Zbigniewa Bartmana, który od razu po wznowieniu gry z szóstej strefy uderzył w aut. Kolejne dwie akcje także padły łupem olsztynian. Po bloku na Robercie Pryglu prowadzili oni już 11:7. Na boisku za Bartmana pojawił się Krzysztof Wierzbowski, szybko jednak nastąpiła zmiana powrotna. Bartman wykorzystał kontrę i dał Politechnice jedenasty punkt, Gheorghe Cretu wziął czas i zmobilizował swoich graczy do walki. Po ataku Samula Tuia Indykpol zwyciężył 15:12 i całe spotkanie 3-2.

Indykpol AZS UMW Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska 3-2 (17:25, 25:16, 30:28, 20:25, 15:12)
Skład Indykpolu: Kert Toobal, Marcel Gromadowski, Paweł Siezieniewski, Samuel Tuia, Dawid
Gunia, Piotr Hain, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Axel Jacobsen, Wojciech Włodarczyk;
Skład Politechniki: Maikel Salas Moreno, Oleksandr Statsenko, Zbigniew Bartman, Michał Kubiak,
Ardo Kreek, Marcin Nowak, Damian Wojtaszek (libero) oraz Krzysztof Wierzbowski,
Bartłomiej Neroj, Robert Prygiel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto