Plaga kradzieży w Warszawie. Złodzieje mają nowe sposoby, policja ostrzega. Na czym polega metoda "na koc"?
„Na ubezpieczyciela”
Bezczelność złodziei przekracza czasami wszelkie granice. Jeden z użytkowników grupy mieszkańców Bielan zrelacjonował nieprzyjemny incydent, jaki spotkał jego dziadka. Przestępcy, podając się za pracowników firmy ubezpieczeniowej, odwrócili uwagę starszej osoby i ukradli 2 tysiące złotych. Poniżej przytaczamy pełny wpis: „Sytuacja miała miejsce przy ulicy Reymonta. Do mojego dziadka przyszli ludzie podający się za ubezpieczyciela. Opukali go, osłuchali. Kazali mu sprawdzić ile ma pieniędzy w domu i gadali coś o ubezpieczeniu. Później jedna osoba go zagadała, a druga wyciągnęła 2 tys z szuflady (dziadek sam pokazał gdzie ma kasę) i sobie poszli. Dziadek jest już jak małe dziecko. On nie poznaje rodziny więc nie jest w stanie opisać nawet tych osób. Sprawa oczywiście zgłoszona na Policję. Uczulcie zwłaszcza starsze osoby”.