W niedzielę przy pomniku na ul. Półwiejskiej zgromadzili się przedstawiciele organizacji, które bronią praw zwierząt.
- Chcemy, żeby minister środowiska zablokował masowe wybicia dzików. To ludzie odpowiadają za przenoszenie ASF, nie dziki. Wina leży po stronie hodowców oraz niedokładnych kontroli przeprowadzanych przez sanepid oraz weterynarzy. Już nawet ludzie nauki napisali list do premiera, że zabijanie dzików to "szukanie kozła ofiarnego" - wyjaśniała Malwina Malinowska z fundacji Viva.
Według protestujących w aż 74 proc. gospodarstw kontrole trzody chlewnej były przeprowadzone nieprawidłowo. Ich zdaniem wyniki kontroli zostały zafałszowane.
Potrzebę utrzymania licznej populacji dzików uczestnicy uzasadniali tym, że zwierzęta te zjadają owady szkodliwe dla drzew i roślinności lasu.
Masowy odstrzał miał się rozpocząć w weekend 12-13 stycznia.
- W całej Polsce, również pod Poznaniem, organizacje obrony praw zwierząt blokowały polowania na dziki. Apelujemy do wszystkich, żeby dołączyli się do akcji - mówił przedstawiciel partii "Zieloni".
Zobacz zdjęcia z demonstracji:
Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej uspokaja przed polowaniami na dziki
źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?