Spis treści
Prezydentowi Chorzowa grożono powieszeniem?
- Nie ma mojej zgody na przemoc, na zastraszanie radnych, kandydatów na radnych – mówił 4 marca pod Prokuraturą Rejonową w Chorzowie Andrzej Kotala prezydent Chorzowa, a zarazem kandydat na to stanowisko w kolejnej kadencji.
W poniedziałek wniósł do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. W sieci miały pojawiać się w stosunku do niego groźby dot. zabicia/powieszenia. Prezydentowi towarzyszył m.in. radny KO w Chorzowie Bartłomiej Czaja. Jak wskazuje radny, głównym tematem konferencji była kwestia niszczenia na „ogromną” skalę materiałów wyborczych oraz hejt. Według niego w radnych KO uderza sporo fejkowych kont.
- W nocy ze środy na czwartek dwie osoby wtargnęły na posesję mojego prywatnego domu i napisały na elewacji. Tekst o mnie był również wywieszony na stadionie. Włamanie się o 3 w nocy, wejście przez płot na prywatną posesję, jest niedopuszczalne. To złamanie jakichkolwiek granic, które są w kampaniach wyborczych – twierdzi Bartłomiej Czaja.
Radny wskazuje, że cała sytuacja mocno przeraziła jego żonę i dzieci. Zdarzenie potwierdził nam oficer prasowy chorzowskiej policji mł. asp. Karol Kolaczek. Wspomnianym napisem na elewacji był tekst „Czaja – PDF–il”.
Radny udostępnił z fejk-konta artykuł o przeciwniku politycznym?
Nawiązanie do formatu pliku PDF związane jest z artykułem Gazety Wyborczej pt. „Popierany przez Polskę 2050 kandydat na prezydenta Chorzowa bawił się na weselu skazanego członka gangu Psycho Fans” o Szymonie Michałku. W sieci udostępniało go konto „Adrian Zawadzki” z fałszywym zdjęciem.
Często udostępniane były też przez nie materiały z Tuby Chorzowa – portalu, którego właścicielem i redaktorem naczelnym jest radny. Internauci wychwycili, że w metadanych pliku jako autor widnieje... Bartłomiej Czaja. Wielu chorzowian było tym oburzonych. Uważa, że radny posługiwał się fejk-kontem – dotyczy to także środowisk kibicowskich, które pokazały ustalenia mieszkańców zebrane przez lokalne media.
"Nie mam takiego konta" – mówi o koncie o nazwie „Adrian Zawadzki” radny Bartłomiej Czaja.
Nie zaprzecza jednak, że to on przygotował plik PDF z tekstem chronionym paywallem.
- Ja przygotowałem PDF-a. Gdybym chciał to użyć, poukrywałbym wszelkie dane. Znajomi poprosili mnie o to, bym udostępnił treść artykułu, bo ich zaciekawił. Nie każdy chce mieć dostęp na stałe do subskrypcji z powodu jednego artykułu. Nie uważam, że wysłanie PDF-a do kilkunastu osób jest czymś złym – twierdzi radny.
Bartłomiej Czaja twierdzi, że w całej sprawie nie zapytano go o zdanie oraz, że „wyciągnięto to, co chciano”, robiąc z niego osobę, która jest winna. Dlaczego jednak, nie powołując się na źródło, nie przekazał poprzez Tubę Chorzowa treści, które uznał za ważne?
- Nie wszystko wrzucamy na „Tubę” i nie wszystko przedrukowujemy. Bierzemy własne wypowiedzi i rozmawiamy z osobami zainteresowanymi. Bazujemy na własnych treściach – nie była ona „nasza”, więc nie uznałem za dobre wrzucanie tego na portal poprzez cytowanie – dopowiada radny.
Nie przeocz
- Szlak Orlich Gniazd na archiwalnych zdjęciach. Zachwycające! Zobaczcie
- Psy do adopcji ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Psitul mnie" w Zabrzu. Sprawdź!
- Kibice zobaczyli przełamanie Zagłębia Sosnowiec w meczu z Podbeskidziem ZDJĘCIA
- Mysłowice mają pomysł na wykorzystanie terenów pokopalnianych. Projekt robi wrażenie!
Musisz to wiedzieć
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?