Rada Warszawy chce odwołania komendanta KSP. "Ponosi odpowiedzialność" Opozycja przeciwna

Radni Warszawy, w przyjętym stanowisku, domagają się odwołania stołecznego policji Pawła Dobrodzieja. Miał on skierować nieadekwatne siły przeciwko pokojowym demonstracjom w Warszawie i ponosi służbą odpowiedzialność za nieprawidłowości, których dopuszczali się mundurowi. - My jako klub KO proponujemy stanowisko z żądaniem zdymisjonowania komendanta policji za brutalne działania policji wobec warszawianek podczas Strajku Kobiet - mówiła podczas sesji rady Agata Diduszko-Zyglewska. Działania policji, jak twierdzą radni KO mają być politycznie motywowane.

Przeciwko stanowisku radnych Koalicji Obywatelskiej wypowiedzieli się radni PIS. Chcieli oni, aby Warszawa podziękowała policji za zaangażowanie podczas protestów. Jak twierdził radny Filip Frąckowiak, ocena działań policji przedstawiona w projekcie radnych KO o odwołaniu Dobrodzieja jest niesłuszna, a zadaniem policji jest zapewnienie bezpieczeństwa podczas nielegalnych protestów.

Przypomnijmy, że W środę, 18 listopada, Ogólnopolski Strajk Kobiet rozpoczął kolejną manifestację. Uczestnicy mieli zablokować Sejm, ten jednak został skutecznie otoczony przez policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. Dzień przed planowanymi protestami na całej długości ul. Wiejskiej ustawiono także rzędy barierek.

Demonstrantów otoczył kordon funkcjonariuszy, którzy użyli wobec protestujących gazu pieprzowego, po próbie przerwania kordonu. Trafiona została m.in. aktywistka Strajku Kobiet Marta Lempart, której pomocy udzielali następnie ratownicy medyczni, posłanka Lewicy Magdalena Biejat oraz operator Onetu Krzysztof Sójka. Funkcjonariusze w cywilu próbowali wyciągać z tłumu osoby protestujące.