W lutym 2022 r. Rosjanie gromadzą coraz większe ilości żołnierzy i sprzętu wojskowego przy granicy z Ukrainą. Wojna jest nieunikniona. Jednak ludzie żyją jeszcze nadzieją, że może jednak nie dojdzie do zbrojnego konfliktu na pełną skalę. Mieszkamy przecież w cywilizowanej Europie, mamy trzecią dekadę XXI wieku, inaczej rozwiązujemy spory.
Po Przemyślu krążą w kolumnach amerykańskie wozy bojowe, nad głowami latają wojskowe śmigłowce. Choć to nasi sojusznicy, to jednak czujemy się nieswojo. Niezamożna, nieradząca sobie z gospodarką Ukraina ma stawić czoła rosyjskiej potędze militarnej?
Gdy 24 lutego 2022 r. do Ukrainy wjeżdżają pierwsze rosyjskie czołgi, w Polsce panuje opinia, że Ukraińcy nie mają szans, że będzie tak, jak w 2014 r., gdy Rosja bez większego wysiłku zajęła ukraiński Krym. Pseudoeksperci wskazywali, że na wschodzie Ukrainy żołdacy Putina zostaną powitani kwiatami. Tymczasem stało się inaczej. Zamiast kwiatów były koktajle Mołotowa.
Ukraina dzielnie walczy już dwa lata. Nikt nie ma wątpliwości, że gdyby nie ogromna, na różnych płaszczyznach pomoc Zachodu, prawdopodobnie Ukraina, choć silna duchem to jednak słaba militarnie, szybko by się wykrwawiła. A fala zachodniej pomocy była ogromna i nadal jest. Militarnie prym należy do Stanów Zjednoczonych, jednak pod względem pomocy humanitarnej nikt nie jest w stanie odebrać Polsce pozycji lidera wsparcia. W pierwszych tygodniach wojny Przemyśl i okoliczne miejscowości stały się symbolem człowieczeństwa. W tym regionie nie ma chyba rodziny, która w jakikolwiek sposób nie pomogłaby wtedy Ukraińcom. Pomimo naszej trudnej, wspólnej historii. Wielu z nas było wolontariuszami, wielu przekazywało pomoc rzeczową albo we własnych domach gościło uchodźców.
W pierwszą rocznicę zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński uhonorował kilka polskich miast, w tym Rzeszów i Przemyślu, tytuł Miasta Ratownika. W dowód wielkiej wdzięczności społeczeństwa ukraińskiego dla Polaków za ogromną skalę pomocy dla ukraińskich uchodźców wojennych.
Jacy jesteśmy po dwóch latach wojny? Zmęczenie, trudności gospodarcze, a być może też intrygi z Moskwy dają o sobie znać. Jednak tylko razem, z zachodnimi sojusznikami, możemy obronić się przed Putinem i jego zbrodniarzami. Jak mówią teraz Ukraińcy: Pазом до перемоги – Razem do zwycięstwa.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?