Beniu, masz gości! Otwórz oczy, proszę. Ci państwo przyszli specjalnie do ciebie - pani Irena z czułością gładzi córkę po policzku. Widzimy, jak Bernadeta z całych sił próbuje spełnić prośbę swojej mamy. Cała drży, rusza powiekami, podnosi rękę do buzi. W końcu udaje jej się, na kilka chwil, rozsunąć powieki. Sukces!
- Cześć Bernatka! Dobrze Cię widzieć. Jesteśmy z "Dziennika Zachodniego" i chcemy pomóc Ci obudzić się całkowicie - mówimy do 18-letniej jaworznianki.
Benia Olejarska w marcu ubiegłego roku zapadła w śpiączkę. Spustoszenie w jej organizmie zrobiła bakteria listerii. Rodzina jaworznianki cały czas walczy, aby Bernatka wróciła do życia. Nadzieja jest, bo dziewczyna już raz ocknęła się - na miesiąc. Kolejny raz dała znać we wrześniu. Od tej pory zrobiła ogromne postępy. Choć cały czas leży w łóżku, zdarza się, że się poruszy, podrapie po nosie, uśmiechnie się, zapłacze, a nawet odpowie na zadane pytanie... szeptem. I ogląda telewizję! - A lekarze mówili, że straciła wzrok i już nigdy go nie odzyska.
A jednak się mylili! - pani Irena nie kryje radości. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Benia ma szansę trafić do fundacji, która spróbuje ją wybudzić. Potrzebne są jednak pieniądze na rehabilitację. Rodzice Beni proszą o pomoc! Drodzy Czytelnicy, z Waszym udziałem Śpiąca Królewna z Jaworzna znów może cieszyć się życiem!
Więcej na temat Beni przeczytacie na drugim naszym portalu: dziennikzachodni.pl
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?