Srebrni medaliści mistrzostw świata w siatkówce powitani w kraju

Gorące powitanie na lotnisku zgotowali polscy kibicie swoim srebrnym medalistom siatkarskich mistrzostw świata. Jutro na Placu Zamkowym planowana jest wielka feta na cześć siatkarzy.

Kibicie zgromadzeni na lotnisku Okęcie chóralnie wykrzyczeli nazwiska wszystkich jedenastu polskich siatkarzy, którzy przybyli dziś późnym wieczorem do Warszawy. Zmęczeni, ale uśmiechnięci, ze srebrnymi medalami na piersiach, polscy wicemistrzowie świata wysłuchali i tradycyjnego "sto lat", i hymnu narodowego.

Raul Lozano, niczym gwiazda rocka, otrzymał dość nietypowy prezent od jednej z fanek. Był nim czerwony stanik. Nieco zmieszany trener podziękował za wspaniały doping:
- Kiedy zakończyło się już spotkanie, patrzyliśmy na siebie i tak naprawdę nie wiedzieliśmy co żeśmy wygrali. Myślę, że z czasem zrozumiemy, co się stało tak naprawdę. Wtedy zrozumiemy, jak wiele dla was znaczy to drugie miejsce na mistrzostwach świata. Kiedy teraz zobaczyłem ile ludzi oglądało na placach nasze mecze w Japonii, to jedyne słowa jakie się nasuwają, to dziękujemy Wam. W tym miejscu dzisiaj, to co możemy powiedzieć i podkreślić to, że wszyscy obiecaliśmy sobie, że będziemy jeszcze bardziej pracować. Cieszymy się z drugiego miejsca, ale przed nami jeszcze dużo pracy po to, żeby osiągnąć jeszcze coś więcej – powiedział na lotnisku trener srebrnej reprezentacji.

Kibicie oddali też hołd tragicznie zmarłemu Arkadiuszowi Gołasiowi, skandując jego nazwisko.