Tadeusz Baranowski obrońca Lasu Bielańskiego, założyciel nieformalnej grupy Nocny Rower, wraz z żoną prowadzi blog www.organiczni.baranowscy.eu. Społeczny aktywista i działacz, „Patriotycznie Zakręcony”. Twórca facebookowej strony „Las Bielański bez betonu”.
O Las Bielański walczy od połowy listopada z władzami dzielnicy Bielany. Nie chce, aby urzędnicy budowali betonowy chodnik na terenie Lasu Bielańskiego. - Ten las jest rezerwatem przyrody, obszarem Natura 2000, wielkim skarbem, jaki nasze miasto - w przeciwieństwie do wszystkich pozostałych stolic Europy - ma tuż koło swojego centrum. Rezerwat z chronionymi gatunkami ssaków, ptaków i owadów, z takim starodrzewem... To jest coś, czego nie znajdzie się w Paryżu, Londynie, Madrycie, Brukseli czy Moskwie. Mamy to w Warszawie i powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby to chronić – argumentuje Baranowski.
Czytaj więcej: Nie betonujcie nam Lasu Bielańskiego: dziś aktywiści złożyli petycję w ratuszu
- Kiedy w połowie listopada podczas spaceru z dziećmi zorientowałem się, że w środku Lasu Bielańskiego zaczyna powstawać betonowy chodnik, byłem wstrząśnięty. Wróciłem do domu i zacząłem szukać w internecie informacji na ten temat. Odkryłem, że dzielnica od wielu lat starała się - ulegając naciskom UKSW - ten chodnik wybudować. Zawsze na drodze tej inwestycji stawał Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Zawsze - aż do początku tego roku, kiedy to nagle zmienił zdanie i zgodził się nie tylko na chodnik, ale także na kostkę bauma, najbrzydszy, najpodlejszy, szkaradny materiał, którego nikt już w centrum miasta nie chce.
Nie było konsultacji społecznych w tej sprawie, co jeszcze bardziej zmotywowało Pana Tadeusza do podjęcia bardzo różnych działań. Założył wydarzenie na Facebooku „Nie betonujcie nam rezerwatu”. Rozpoczął nawiązywać kontakty z różnymi osobami, działaczami, politykami, naukowcami, dziennikarzami.
Politycy nie pomogli, natomiast odzew działaczy był duży. - Nawiązałem kontakt z Marcinem Jackowskim z Zielonego Mazowsza, który od lat walczył z pomysłami wybetonowania Lasu Bielańskiego. Joanna Erbel, znana aktywistka miejska, nominowana do nagrody Stołka, doradzała mi kiedy pierwszy raz w życiu organizowałem demonstrację uliczną... Mógłbym wymieniać dalej... W walce wspierają mnie też dzielni mieszkańcy ul. Lindego, przerażeni, że władze dzielnicy poszerzą ich uliczkę, zniszczą ich las i zafundują im pod oknami małą autostradę – mówi Baranowski.
Zobacz stronę na Facebooku: Las Bielański bez betonu
Napisał petycję do prezydent Warszawy. Zaczął zbierać podpisy. Uzbierało się około tysiąca. Podpisali głównie warszawiacy, w większości z Bielan. Zorganizował demonstrację, na której pojawiło się 100 osób.
Niestety, władze dzielnicy nie traktują poważnie protestów społecznych. - Kiedy odbyła się demonstracja (1 grudnia), chodnik był w 90% gotowy. Kiedy skończyłem zbierać podpisy pod petycją o wstrzymanie inwestycji (15 grudnia), ta już dawno się zakończyła. Taką przewagę uzyskuje się, pomijając etap konsultacji społecznych i ignorując głośny społeczny protest. Władze skutecznie wykiwały mieszkańców – nie kryje oburzenia Tadeusz Baranowski.
Od władz swojej dzielnicy Pan Tadeusz oczekuje większej aktywności w sprawach społecznych. Tymczasem władze go ignorują, nie odpisują na mejle, nie pytają o zdanie. - Nie raczą nawet poinformować, że zamierzają zniszczyć coś, co do nich nie należy – skarży się Pan Tadeusz.
Zobacz: Szukamy patriotycznie zakręconych
Wspólnie z żoną prowadzi stronę w sieci poświęconą głównie zdrowej żywności www.organiczni.baranowscy.eu. Od wielu lat działa w warszawskim środowisku rowerowym. Założył nieformalną grupę Nocny Rower, która w szczycie swej świetności zrzeszała ponad 3 tysiące rowerzystów. O rowerowej inicjatywie Tadeusza Baranowskiego napisała Magdalena Stopa w swojej książce "My, rowerzyści z Warszawy".
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?