Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnice Warsaw Unit. Wieżowiec z własnym zapachem, automatycznym sterowaniem i ukrytym silnikiem

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Ukryty silnik, który zasili małe miasto, dedykowany zapach wypuszczany zależnie od pory roku czy inteligentne windy „walczące” z wirusami. Twórcy Warsaw Unit mówią, że to wieżowiec zaawansowany technologicznie. Czy tak rzeczywiście jest? Zajrzeliśmy w miejsca niedostępne dla „śmiertelnika”.

Warsaw Unit wyrósł w cztery lata. W tym czasie w okolicy trwał boom na nowe wieżowce. Zabudowano każdy kawałek Ronda Daszyńskiego. Każdy nowy budynek miał się w pewien sposób wyróżniać. Twórcy Unita – deweloper Ghelamco oraz projektant Adam Wagner z zespołem Polsko-Belgijskiej Pracowni Architektury postawili na smukłą, strzelistą bryłę, intrygującą fasadę ze „skórą smoka” oraz technologię.

Wieżowiec nigdy nie zasypia

- Najwięcej dzieje się w weekend, gdy w budynku prawie nikogo nie ma – słyszę od techników. Co chwila zerkają na tablety przewieszone przez ramię. Na ekranie widoczny jest cały wieżowiec. Sprawdzają aktualną temperaturę, wilgotność, pracę pomp, ciśnienie w urządzeniach, system zarządzania energią… Mogą zajrzeć w techniczne zakamarki budynku.

Tajemnice Warsaw Unit. Wieżowiec z własnym zapachem, automat...

Zespół techników liczy dziesięć osób. Pracują na zmianę. Któryś z nich zawsze musi być na miejscu. Wysoki na 202 metrów wieżowiec w ciągu dnia mieści kilka tysięcy osób. To małe miasto ze swoimi problemami, dziesiątkami systemów i urządzeń, które trzeba na bieżąco monitorować. Mają więc pełne ręce roboty.

Wycieczkę po tajemnicach Unita zaczynamy na parterze.

Lobby, jak na budynek o powierzchni 59 tys. mkw., jest dość kameralne. Nie przytłacza. Króluje biel, stal oraz zieleń. W powietrzu czuć zapach świąt. To nie przypadek. - Aroma marketing w ciągu roku dwa razy zmienia zapach budynku. Od stycznia do listopada jest to zapach „Unit”, wybrany specjalnie z myślą o wieżowcu. Potem w okresie zimowym mamy zapach świąteczny – pierniczki – mówi nam Aleksandra Szymczak z zespołu CBRE zarządzającego budynkiem. Firma CBRE ma tu zresztą swoją siedzibę i była pierwszym najemcą Unita.

Szymon Starnawski

W lobby nie tylko pachnie świętami. Jest już odpowiednia muzyka oraz wystrój - choinki oraz kurtyny świetlne. Ustawione co kawałek ledowe ekrany informują o tym, co dzieje się w budynku, a także chociażby o tym, jak zachować work-life balance oraz prowadzić zdrowy tryb życia. To wymogi jednego z wielu certyfikatów, który zdobył Unit. Zgodnie z nim – budynek (a właściwie jego zarządca) powinien dbać o pracowników.

Co skrywają podziemia?

Trzy poziomy niżej jest już „surowo”. To najniżej położona kondygnacja techniczna. Pod nią znajdują się jedynie szachty podwindowe. Na -3 z betonowymi okładzinami pomieszczeń przeplatają się czerwone i szare rury wypełnione wodą. To aparatura instalacji tryskaczowej przewidzianej dla parkingów i pomieszczeń technicznych. Obok znacznie większa maszyneria, z której technicy są dumni. To pompownia „hi fog”, czyli mgły wodnej.

Jak słyszę, w razie pożaru woda jest „wystrzeliwana” postaci mgły wodnej. Ogień można szybko ugasić używając znacznie mniejszej ilości wody niż w standardowej instalacji. To znacząco ogranicza ewentualne straty związane nie tyle z pożarem, co z zalaniem pomieszczeń wskutek gaszenia. System wygląda spektakularnie. Zasilany jest przez dwa potężne „baseny”, z których każdy wypełniony jest 53 metrami sześciennymi wody.

Szymon Starnawski

Powyżej na -2 i -1 znajdują się parkingi publiczne. Pierwszy kwadrans postoju jest darmowy, a potem za każdą godzinę trzeba zapłacić 6 zł. Nie zabrakło też miejsc dla „elektryków” wraz z ładowarkami. Sporo – około 250 miejsc – przeznaczono dla rowerzystów. Prowadzi do nich oddzielna ścieżka rowerowa ciągnąca się przez całą kondygnację prosto z bramy wjazdowej. Powstały też szatnie z prysznicami, niewielki punkt napraw rowerów, a na ścianach zawieszono apteczki. Mimo zimowych warunków, przestrzeń dla jednośladów nie jest pusta. Latem, jak słyszymy, wypełnia się po brzegi.

Lampy UV i „skóra smoka”

„Serce budynku” to windy wożące „mieszkańców” tego kilku tysięcznego miasta do odpowiednich punktów. Z parteru i antresoli najlepiej widać, jak skomplikowany to system. Pasażerowie mają do dyspozycji czternaście podwójnych wind. To tzw. „double decki”. Z parteru zawiozą nas na poziomy parzyste, a z antresoli (na +1) na nieparzyste. Kolejny podział dotyczy pięter, w części „high rise” pierwszy możliwy przystanek ulokowany jest na 28. piętrze, ostatni – na szczycie budynku. Z kolei „low rise” obsługuje piętra 10-29.

Windy pędzą z prędkością 8 metrów na sekundę. Nawet na górne piętra dotrzemy w kilkanaście sekund. Wyposażono je w inteligentny system zarządzania, by zminimalizować czas oczekiwania. Jeżeli są puste, zaczyna się dezynfekcja. To post-pandemiczna nowość. W windach umieszczono lampy UV, które eliminują wirusy. Podobne znajdują się także w systemie wentylacyjnym budynku. Kolejną ważną kwestią jest możliwość bezdotykowego poruszania się po budynku. Za pomocą aplikacji, bądź wygenerowanego kodu QR, można dotrzeć w wybrane miejsce.

Szymon Starnawski

Warsaw Unit, patrząc od poziomu ulicy, stoi na potężnym garażu – na 400 samochodów. Umieszczono go na piętrach od -3 do 8, a naziemną część przykryto „smoczą skórą”. To charakterystyczna falująca fasada, która kształtuje się pod wpływem wiatru. Składają się na nią setki odpowiednio ułożonych, niewielkich płytek.

Skyfall i gigantyczne wiatraki na dachu

Pomiędzy parkingami a częścią biurową jest piętro techniczne. Na +9 znajduje się prawdziwy „smok”. To potężny agregat prądotwórczy o wielkości małego domku modułowego. Ma moc ponad 2MW i pali aż 300 litrów paliwa na godzinę. Co najważniejsze, to wystarcza, żeby zasilać cały 202-metrowy wieżowiec. Na miejscu jest też gigantyczny zbiornik paliwa – na 3000 litrów.

Z tego miejsca zarządza się też energią w całym budynku.

- Wieżowiec wyposażyliśmy w najnowocześniejszy system do zarządzania energią. Wykorzystuje on 40 000 sensorów, które zbierają i przetwarzają informacje o jej zużyciu. Dzięki nim zarządca może reagować na nie na bieżąco, na przykład gdy minie pora największego wykorzystania powierzchni przez najemców, obniżany zostaje poziom wydajności central wentylacyjnych i urządzeń klimatyzacyjnych. W ten sposób jesteśmy w stanie zaoszczędzić dużo więcej energii, nawet o 28 proc. mniej niż w podobnych tej klasy budynkach wysokościowych – wskazuje Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju w Ghelamco Poland.

Szymon Starnawski

„Perełką” Warsaw Unit jest położony na 46 piętrze Skyfall Warsaw. To punkt widokowy, połączony z podniebnym barem oraz nietypową przeszkloną platformą, która wychyla się w stronę ulicy. Jako, że znajduje się aż 180 metrów nad ziemią, a podłoga jest przeźroczysta, Skyfall robi piorunujące wrażenie. To jedyne takie miejsce w Europie. Podobne znajduje się w Chicago, w budynku Willis Tower.

Skyfall Warsaw, na razie przeznaczony jest jedynie pod eventy biznesowe, docelowo jednak ma być ogólnodostępny. To najwyżej położony punkt w Warsaw Unit, do którego będzie mógł wejść każdy „śmiertelnik”. Powyżej, na piętrach 47-50 znajdują się aż cztery kondygnacje techniczne. Ogromne urządzenia odpowiadają za prawidłowy klimat w budynku. Utrzymują temperaturę, wilgotność oraz czystość powietrza.

Dach Warsaw Unit wyłożony jest charakterystyczną kratownicą. Znajduje się tu dźwig, potrzebny do ewentualnych napraw budynku oraz dwie wieże wykorzystywane do chłodzenia systemu klimatyzacji. Na ich szczycie ustawiono gigantyczne wiatraki, które pracują głównie latem. Pod nimi są trzy agregaty wody lodowej oraz osiem głównych central wentylacyjnych. Obsługują całą część biurową.

Szymon Starnawski
od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto