V liga. Delta Miłoradz lepsza w derbach powiatu malborskiego od Błękitnych Stare Pole

Do tego meczu drużyny z powiatu malborskiego przystępowały z zupełnie innego pułapu. Błękitni Stare Pole, którzy znajdują się w pierwszej połówce tabeli, ostatnio rozgromili na wyjeździe 7:1 Pogoń Prabuty. Delta Miłoradz, ostatnia w klasyfikacji zespołów w drugiej grupie V ligi, w poprzedniej kolejce przegrała 1:3 z Kaszubią Kościerzyna. Jednak to miłoradzanie w derbach okazali się lepsi od Błękitnych na ich boisku.

Patrząc na tabelę, to na pewno była niespodzianka, ale jeśli chodzi o naszą dyspozycję na wiosnę, to byliśmy świadomi, że zwycięstwo kiedyś musi przyjść, bo graliśmy solidnie. W pierwszym meczu remis ze Styną Godziszewo był sprawiedliwy. W kolejnym z Kaszubią Kościerzyna zagraliśmy jeszcze lepiej, ale zrobiliśmy przeciwnikowi dwa „prezenty” i przegraliśmy. Dzisiaj już nie popełnialiśmy żadnych indywidualnych błędów, a dodatkowo szczęście, którego wcześniej nam brakowało, tym razem trochę nam dopisało – mówi Maciej Kędzierski, trener Delty Miłoradz.

Szkoleniowiec gości ma na myśli ostatnią akcję pierwszej części spotkania, w której zawodnik Błękitnych z 2 metrów nie trafił w bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się więc bezbramkowym remisem, a po przerwie dwukrotnie cieszyli się przyjezdni.

CZYTAJ TEŻ: Błękitni myślą o 5 miejscu, a Delta musi walczyć o utrzymanie

Delta objęła prowadzenie po kontrze, w której Oskar Zygowski strzelił w bramkarza, a odbitą piłkę nabiegający Rafał Czapiewski głową skierował do siatki. Strzelec gola miał też udział przy drugim trafieniu. Przeprowadził akcję prawą stroną boiska, wycofał piłkę na 11 metr do Filipa Wądołowskiego, po którego strzale Michał Jajkowski nie opanował piłki i przy dobitce Bartosza Kluki był bez szans.

- Trudno mi powiedzieć na gorąco, co się stało, ale po prostu słabo zagraliśmy. Ja wiem, że dla każdego boisko jest takie samo, ale naprawdę po raz pierwszy po przerwie wyszliśmy na naszą murawę i ciężko nam się grało. W pierwszej połowie mieliśmy dwie dogodne sytuacje bramkowe, w tym jedną stuprocentową w ostatniej akcji. Po przerwie Delta zaskoczyła nas jedną kontrą, musieliśmy grać wysoko, żeby odrobić stratę, a to przeciwnik strzelił nam drugą bramkę. Szkoda, że zaskoczyliśmy kibiców in minus. Gratuluję Delcie i życzę, żeby utrzymała się w lidze – mówi Maciej Rogowski, trener Błękitnych.

- Żartowaliśmy po meczu, że stał się cud w Wielką Sobotę, ale ja bym nie rozpatrywał tego wyniku w kategoriach cudów czy niespodzianki. Po prostu zaprocentowała solidna dyspozycja i dzisiaj każdy nasz zawodnik zasłużył na pochwałę. Jeśli w kolejnym meczu wygramy z KS Skorzewo, to złapiemy kontakt, zostanie 10 kolejek do końca i wszystko będzie możliwe, mimo że nadal borykamy się z problemami kadrowymi. Ale tak jak już wcześniej mówiłem, nie składamy broni – podkreśla Maciej Kędzierski.

Błękitni: Jajkowski - Piech (Sowiński), Grędzicki (Władek), Prócheński, Bochyński - Kurek (Borowiecki), Szymanowski, Piotrowski, Marendowski (Pinkus), Krupa (Zaborny) – Łojeczko.

Delta: Sosna – Figlewski (60 Chrzanowski), Śliwka, Pawłuszek, Stacharski (46 Cieplak), Kołodziejczyk, Lewandowski, Zygowski (80 Wądołowski), Czapiewski, Kluka, Ochmiński.

Błękitni (7 m., 24 pkt) w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Borowiakiem Czerski (4 m., 35 pkt). Drużyna z Miłoradza z 5 pkt zajmuje ostatnie, 15 miejsce w tabeli. W kolejnym meczu zagra ze wspomnianym KS Skorzewo (13 m., 13 pkt) na swoim boisku 7 kwietnia o godz. 12.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!