Choć sytuacja w Warszawie z pewnością jest daleka od tej ze słynnego filmu Hitchcocka, to mieszkańcy stolicy coraz częściej informują o przypadkach agresywnego zachowania wron. O atakach ptaków piszą przeważnie w mediach społecznościowych, a ich wpisy mają przestrzec innych przed podobnymi przypadkami.
Uwaga. Przed chwilą na Suzina wrony zaatakowały moją córkę i psa. Dziobały córkę w głowę, a psu chciały wydłubać oko. Ostrzegłem dzieci bawiące się na podwórku. Jeden z chłopców przyznał, że został zaatakowany przez wronę. Podrapała go przy oku. Uważajcie na siebie, dzieci i zwierzęta - pisał niedawno pan Arkadiusz na facebookowej grupie "Żoliborz - Platforma Sąsiedzka".
O podobnych zdarzeniach informowali mieszkańcy innych stołecznych dzielnic. Wśród tych, w których tego typu przypadków było szczególnie dużo, należy wymienić: Śródmieście, Pragę-Południe, Ursynów, Mokotów i Ochotę.
Ataki wron w Warszawie. Czym są spowodowane i jak ich uniknąć? Ekspertka wyjaśnia
Chodzi o podloty. Małe wronki opuszczające gniazda pilnowane jeszcze przez rodziców. Wronki nie umieją jeszcze latać. Rok temu opiekowaliśmy się na Popiełuszki taką niepełnosprawną małą wronką. Za kilka dni rodzice odpuszczą. Po prostu omijajcie przez te parę dni to konkretne miejsce - napisała pod postem pana Arkadiusza pani Katarzyna.
Członkini grupy "Żoliborz - Platforma Sąsiedzka" miała rację. Jak wyjaśniają eksperci, agresywne zachowanie wron o tej porze roku jest w zupełności naturalne. Wynika ono z tego, że właśnie na koniec wiosny przypada okres lęgowy tych ptaków.
Agresywne zachowanie wron siwych to nic innego jak obrona podlotów, czyli piskląt jakie wyszły z gniazd i nie potrafią jeszcze latać. Takie nielotne maluchy uczą się życia w mieście drepcząc po trawnikach i chodnikach a rodzice… cóż, każdego kogo uważają za zagrożenie dla swoich latorośli przepędzają. Warszawa należy także do ptaków, które jak się okazuje musza nauczyć się latać i najpierw chodzą. Wrony to fantastyczni rodzice, tylko pozazdrościć małym wronkom. Pamiętajmy też, że to okres przejściowy - rodzinie potrzeba maksymalnie 2 tygodnie aby odlecieć - wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem dr Agnieszka Czujkowska z Ośrodka Rehabilitacji Krajowych Ptaków Chronionych "Ptasi Azyl" w warszawskim ZOO.
Dr Czujkowska ze stołecznego Ogrodu Zoologicznego radzi także, jak zachować się w momencie, gdy znajdziemy w otoczeniu wron.
Należy zidentyfikować miejsce, w którym przebywa maluch i omijać je szerokim łukiem (na kilka dni można przecież zmienić trasę) - wyjaśnia.
Ekspertka tłumaczy, że czasem agresywne zachowanie ptaków w stosunku do ludzi, lecz także i zwierząt - w szczególności psów, ma bezpośredni związek z urazem malucha.
- Jeśli stwierdzimy, że jest ranny, można poprosić o interwencję SM EKO Patrol - telefon 986 - dodaje dr Czujkowska.
Zobaczcie też:
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?