Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycieli "zielone płuca" naszego miasta za śmieszne pieniądze - mieszkańcy Brańska nie mogą pogodzić się z decyzją burmistrza.

Justyna Baran - Zawadzka
Burmistrz Brańska wyciął 95 drzew na "zamczysku". Firma, która wykonała to zlecenie i zabrała drzewa zapłaciła dla miasta 3600 zł.

Sytuacja w Brańsku daje do myślenia. Jeszcze kilka lat temu w biuletynach reklamujących miasto można było zobaczyć piękne zdjęcia z "zielonych płuc" tego miejsca czyli z "zamczyska". Na kanale You Tube do dziś krąży filmik o cudownym klimacie i przyrodzie w Brańsku. Niestety z czasem "grodzisko" zamieniło się w śmietnisko. Miejsce jest zaniedbane, zarośnięte, scena się wali. Drzewa, które tam rosły głownie topole i jesiony wymagały pielęgnacji. Nikt niestety przez 10 lat za pielęgnację ani drzew ani tego miejsca się nie wziął.

Ludzie narzekali, że drzewa powodują ciągłą awarię w dostawie prądu. Chcieli uporządkowania tego miejsca. Uporządkowania a nie wycięcia.

Zobacz też: Już w niedzielę spotkajmy się na charytatywnym festynie w Topczewie by pomóc pogorzelcom

-Poprzedni burmistrz Brańska Czesław Sokołowski otrzymał pozwolenie w 2010 roku na wycinkę 47 drzew na "zamczysku" ale nie wykonał tej decyzji - opowiada mieszkaniec Mieczysław Korzeniewski. - Według mojej oceny obawiał się krytycznej opinii ludzi - dodaje.

Obecny burmistrz Eugeniusz Koczewski w maju 2019 roku wystąpił z wnioskiem o wycięcie następnych 41 sztuk drzew. Tym razem z realizacją już nie czekano kolejnych 10 lat a wykonano ją natychmiast. Burmistrz miasta tłumaczy, że jest to pierwszy krok do uporządkowania tego miejsca i przywrócenia go mieszkańcom. Według oceny osób odpowiadających za wycinkę drzew, była ona konieczna z uwagi na zagrożenia jakie stwarzały duże rozrośnięte topole, które de facto sprzedano razem z jesionami i resztą drzew za 3600zł. Dla bezpieczeństwa mieszkańców natomiast na "grodzisku" pozostawiono waląca się metalową scenę.

Władze miasta tłumaczą niską cenę za drzewa tym, że dojazd do tego miejsca jest znacznie utrudniony. Według burmistrza próba znalezienia wykonawcy tego zadania była podawana do publicznej informacji ale nikt się nie zgłaszał. Biorąc pod uwagę, że poprzednia decyzja była wydana w 2010 roku i drzewa rzeczywiście nie zostały wycięte, można uwierzyć, że zabrakło chętnych. Ale to było za kadencji poprzedniego burmistrza, któremu raczej niespecjalnie zależało na wycinaniu tych drzew. Ciekawostką jest to, że obecny burmistrz Brańska otrzymał na swój wniosek decyzję o wycięciu z tego miejsca kolejnych drzew i raptem dwa miesiące później znalazł wykonawcę tego zadania za śmieszną kwotę 3600 zł. Jak na trudne zadanie to szybko je zrealizowano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto