MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zygmunt Chajzer wiernym kibicem Politechniki

[email protected]
15 września na ulicach Warszawy pojawiły się billboardy, zachęcające kibiców do kibicowania J.W. Construction AZS Politechnice Warszawskiej. Na plakatach widnieją wizerunki trzech osób, kojarzących się ze stołecznym ...

15 września na ulicach Warszawy pojawiły się billboardy, zachęcające kibiców do kibicowania J.W. Construction AZS Politechnice Warszawskiej. Na plakatach widnieją wizerunki trzech osób, kojarzących się ze stołecznym klubem: trenera Edwarda Skorka, atakującego Radosława Rybaka i... znanego dziennikarza radiowego i telewizyjnego - Zygmunta Chajzera.

O tym, że Skorek i Rybak są utożsamiani z Politechniką nie trzeba długo przekonywać. To właśnie do nich po meczach „Inżynierów” ustawiają się kolejki kibiców po autografy i pamiątkowe zdjęcia. Edward Skorek to w końcu legenda siatkówki, mistrz olimpijski z Montrealu z 1976 roku. Radosław Rybak to z kolei doskonały siatkarz, były reprezentant Polski. Jego ataki i zagrywki sieją spustoszenie w szeregach rywali stołecznego zespołu. Ale dlaczego na plakatach widnieje wizerunek Zygmunta Chajzera? O tym opowiada sam zainteresowany.

- Dlaczego zdecydował się Pan udzielić swojego wizerunku na potrzeby J.W. Construction AZS Politechniki Warszawskiej?

Zygmunt Chajzer: Od dawien dawna jestem kibicem AZS Politechniki Warszawskiej. To jedyna drużyna, która kontynuuje tradycje dobrej siatkówki w stolicy. Legia już kilka lat temu przestała grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. AZS AWF, który kiedyś był jedną z najlepszych drużyn w Polsce, teraz gra w niższych ligach. Chodzę więc na mecze Politechniki i bardzo lubię ten zespół. Poza tym Edward Skorek – wielka postać polskiej siatkówki - przez krótki okres, w końcówce studiów był również moim trenerem na Uniwersytecie Warszawskim.

- Pamięta Pan początki swojej kibicowskiej przygody z Politechniką?

Kiedy to się zaczęło, dokładnie nie pamiętam. Na mecze regularnie chodzę chyba od momentu awansu AZS Politechniki do Polskiej Ligi Siatkówki. Z reguły zabieram ze sobą córkę, która również jest siatkarką. Dzięki temu w czasie meczu możemy wymieniać fachowe uwagi i podyskutować (śmiech). Miałem przyjemność być także na meczach Politechniki o awans do PLS, które rozgrywane były w małej sali w Riwierze. Szczególnie emocjonujące były spotkania z Górnikiem Radlin. Miejsc było tak mało, że najpierw wisiałem na jakiejś drabince, a potem ktoś się zlitował i użyczył mi trochę miejsca na skrzyni gimnastycznej. To wtedy chyba połknąłem „inżynierskiego bakcyla”. Muszę przy okazji przyznać, że bardzo podoba mi się atmosfera, jaka panuje na meczach „Inżynierów”. Klub Kibica – grupa młodych, zapalonych ludzi spisuje się świetnie, gorąco dopingując zespół. Ci ludzie wraz z siatkarzami tworzą niepowtarzalny klimat. Wszystko to sprawia, że Politechnika jest moim zdecydowanym faworytem.

- Proszę więc o fachową opinię. O co – Pana zdaniem – J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska walczyła będzie w sezonie 2007/2008?

J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska jest w tej chwili mieszanką młodości i doświadczenia. Młodzi chłopcy, którzy dołączyli do zespołu, w połączeniu z rutyniarzami mogą stworzyć silną ekipę. Filarem drużyny jest Radek Rybak, to na nim będzie opierała się gra w ataku „Inżynierów”. Ekipa ta będzie miała wielką szansę na grę o czołowe miejsca w Polskiej Lidze Siatkówki. Czy będą walczyć o medal? O to na pewno będzie trudno, ale kto wie... Po cichu liczę, że znajdą się w czwórce.

- Pan także zawodowo grał w siatkówkę i odnosił pewne sukcesy.

To prawda. W siatkówkę gram od ponad trzydziestu lat. Broniłem barw AZS AWF Warszawa w II lidze, później grałem w zespole Uniwersytetu Warszawskiego, z którym zdobyłem uniwersyteckie mistrzostwo Polski. Przez krótki okres byłem także w reprezentacji Polski juniorów. Na tym w zasadzie skończyła się moja wyczynowa kariera. Ale w siatkówkę gram cały czas. W tej chwili moją amatorską drużyną jest klub Bobry Piaseczno, z którym biorę udział w różnego rodzaju turniejach. Latem grywam w Parku Kultury w Powsinie. Znajduje się tam kilka boisk i można odbijać piłkę na świeżym powietrzu. Jak więc widać kontakt z siatkówką mam przez cały rok i cały czas staram się być aktywny.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Adrian Komorowski, www.siatkowka.azspw.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto