Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10 najsłynniejszych detektywów w książkach, filmach i serialach [zdjęcia, wideo]

Redakcja
Któż nie zna tego słynnego bohatera, genialnego łowcy kryminalistów i eksperta od zimnej kalkulacji i bezwzględnej logiki. Postać stworzona przez sir Arthura Conana Doyle'a do dziś fascynuje i ma rzesze fanów na całym świecie. Trudno się dziwić, powieści o jego przygodach są genialne.

Holmes po raz pierwszy pojawił się w powieści "Studium w szkarłacie", wydanej w 1887 roku. Łącznie Conan Doyle napisał cztery powieści ("Studium w szkarłacie", słynny "Pies Baskerville'ów", "Znak czterech" i "Dolina trwogi") a także 56 opowiadań o Holmesie. Ten detektyw, razem z nieodłącznym towarzyszem dr Johnem Watsonem, zdolny był do rozwiązania praktycznie każdej zagadki kryminalnej.

Genialny Brytyjczyk stawiał nie tylko na intelekt, był też atletą. Grał na skrzypcach i trenował boks. Jasność umysłu zwiększał, pozwalając sobie na zażywanie kokainy i morfiny. Oczywiście nigdy nie rozstawał się ze swoją fajką. I tu pojawia się pewien zgrzyt, gdyż Holmes często używał węchu do analizowania pewnych zbrodni. A tytoń przecież potrafi mocno stępić ten zmysł...

Ten mistrz wielu talentów zginął w walce ze swym największym wrogiem, geniuszem świata przestępczego profesorem Moriartym. Razem spadli do alpejskiego wodospadu Reichenbach. Jednak czytelnicy tak przywiązali się do genialnego Holmesa, że po "uśmierceniu" ich bohatera nosili czarne przepaski na znak żałoby. Protesty czytelników spowodowały, że detektyw pojawił się znów, cudownie ocalony w opowiadaniu "Pusty dom" wydanym w 1903 r.

Kto dobrze zna opowiadania o genialnym detektywie, ten wie, że naród brytyjski wydał lepszego analityka od Holmesa, którego ten niezwykle szanował. To jego brat Mycroft o szalenie przenikliwym umyśle, który pozostawał jednak tylko teoretykiem i praktycznie nigdy nie ruszał się zza biurka. Siłą rzeczy mógł zdziałać więc o wiele mniej niż sam Sherlock.

Opowiadania o jego walce z przestępczością znalazły się na pierwszym miejscu prestiżowej listy "100 najlepszych powieści kryminalnych wszech czasów", stworzonej przez Mystery Writers of America, organizacji grupującej amerykańskich pisarzy kryminałów w siedzibą w Nowym Jorku.
Któż nie zna tego słynnego bohatera, genialnego łowcy kryminalistów i eksperta od zimnej kalkulacji i bezwzględnej logiki. Postać stworzona przez sir Arthura Conana Doyle'a do dziś fascynuje i ma rzesze fanów na całym świecie. Trudno się dziwić, powieści o jego przygodach są genialne. Holmes po raz pierwszy pojawił się w powieści "Studium w szkarłacie", wydanej w 1887 roku. Łącznie Conan Doyle napisał cztery powieści ("Studium w szkarłacie", słynny "Pies Baskerville'ów", "Znak czterech" i "Dolina trwogi") a także 56 opowiadań o Holmesie. Ten detektyw, razem z nieodłącznym towarzyszem dr Johnem Watsonem, zdolny był do rozwiązania praktycznie każdej zagadki kryminalnej. Genialny Brytyjczyk stawiał nie tylko na intelekt, był też atletą. Grał na skrzypcach i trenował boks. Jasność umysłu zwiększał, pozwalając sobie na zażywanie kokainy i morfiny. Oczywiście nigdy nie rozstawał się ze swoją fajką. I tu pojawia się pewien zgrzyt, gdyż Holmes często używał węchu do analizowania pewnych zbrodni. A tytoń przecież potrafi mocno stępić ten zmysł... Ten mistrz wielu talentów zginął w walce ze swym największym wrogiem, geniuszem świata przestępczego profesorem Moriartym. Razem spadli do alpejskiego wodospadu Reichenbach. Jednak czytelnicy tak przywiązali się do genialnego Holmesa, że po "uśmierceniu" ich bohatera nosili czarne przepaski na znak żałoby. Protesty czytelników spowodowały, że detektyw pojawił się znów, cudownie ocalony w opowiadaniu "Pusty dom" wydanym w 1903 r. Kto dobrze zna opowiadania o genialnym detektywie, ten wie, że naród brytyjski wydał lepszego analityka od Holmesa, którego ten niezwykle szanował. To jego brat Mycroft o szalenie przenikliwym umyśle, który pozostawał jednak tylko teoretykiem i praktycznie nigdy nie ruszał się zza biurka. Siłą rzeczy mógł zdziałać więc o wiele mniej niż sam Sherlock. Opowiadania o jego walce z przestępczością znalazły się na pierwszym miejscu prestiżowej listy "100 najlepszych powieści kryminalnych wszech czasów", stworzonej przez Mystery Writers of America, organizacji grupującej amerykańskich pisarzy kryminałów w siedzibą w Nowym Jorku. Wikimedia Commons
Papieros w ustach, kapelusz, prochowiec, skupiony wzrok, krew na mankietach koszuli i wieczny kac. To nieodłączne elementy wizerunku każdego szanującego się pogromcy kryminalistów.

Z nimi nie ma żartów. Każdy stoi na straży sprawiedliwości w swoim mieście (niektórzy działają nawet na skalę światową). Są do siebie całkiem podobni, ale różnią ich istotne szczegóły z biografii. Zawsze stosują nietuzinkowe metody działania, które wcale nie muszą gwarantować sukcesu. To, a także intrygujące ludzkie słabości, czyni znanych z popkultury detektywów bardziej ludzkie, wielowymiarowe postacie.

**Zobacz:

Zobaczcie 10 najpiękniejszych komiksowych femme fatale [zdjęcia]

**


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto