MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

117 osób bez pracy

Krzysztof Szendzielorz
Zakłady Odzieżowe Tarmilo były przez ponad pół wieku chlubą Tarnowskich Gór. To jednak już przeszłość. Spółka jest właśnie likwidowana. Wyprzedaje majątek i zwalnia pracowników. Ostatecznie firma przestanie istnieć w przyszłym roku.
Zakłady Odzieżowe Tarmilo były przez ponad pół wieku chlubą Tarnowskich Gór. To jednak już przeszłość. Spółka jest właśnie likwidowana. Wyprzedaje majątek i zwalnia pracowników. Ostatecznie firma przestanie istnieć w przyszłym roku.
Tarmilo było przez lata znanym producentem odzieży dziecięcej. Projektowało nawet swoje kolekcje. W ostat-nim czasie wykonywało już jednak tylko usługi zlecone.

Tarmilo było przez lata znanym producentem odzieży dziecięcej. Projektowało nawet swoje kolekcje. W ostat-nim czasie wykonywało już jednak tylko usługi zlecone. W tym roku tarnogórskie zakłady odzieżowe zostały postawione w stan likwidacji.

Rolę grabarza firmy wypełnia Andrzej Rasek. - To jest dla mnie bardzo niewdzięczna funkcja, bo nie z takimi planami tutaj przychodziłem do pracy - mówi likwidator Rasek.

Zakłady zostały najpierw przekształcone w spółkę z o.o. Przy okazji tej procedury sporządzony bilans finansowy zakładu i okazało się, że Tarmilo ma większą stratę niż kapitał zakładowy. Utworzono zatem spółkę z ujemnym kapitałem powyżej 1 mln 250 tys. zł. Firma zalegała m.in. z płatnościami na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego. Nastąpiła blokada kont bankowych spółki i utworzono zabezpieczenie hipoteczne na jej majątku. - Kiedy przyszedłem tutaj w 2007 roku moim zadaniem było ratowanie spółki i opracowanie programu restrukturyzacyjnego w oparciu o sytuację rynkową w trzecim kwartale 2007 roku - mówi Rasek. - Taki dokument powstał. Jego założenia udało się wprowadzić i zakład od września do końca 2007 roku przestał generować straty.

Załamanie przyszło na początku tego roku. Likwidator mówi, że podniesienie stawki minimalnej płacy spowodowało wzrost kosztów produkcji o 15 proc. Klienci, na zlecenie których tarnogórski zakład szył ubrania dla dzieci i kobiet, przenieśli się na Białoruś i Ukrainę. - Spadek popytu spowodował wśród polskich wytwórców walkę cenową, która doprowadziła w lutym 2008 roku do obniżki cen na usługi realizowane przez Tarmilo o około 40 procent. Obniżyła się też efektywność produkcji o 55 procent. Te czynniki spowodowały, że nasza spółka utraciła zdolność funkcjonowania - mówi Rasek. Walne Zgromadzenie Wspólników zdecydowało pod koniec czerwca o postawieniu Tarmilo w stan likwidacji. Szukano jeszcze potencjalnego inwestora, który dokapitalizowałby zakład. I jak mówi Rasek, takiego inwestora znaleziono, ale jego zaangażowanie było uzależnione od pozyskania kredytu bankowego. Ten plan pogrzebał ostatecznie kryzys finansowy na świecie. Inwestor nie dostał kredytu i się wycofał.

To oznacza, że zakładów odzieżowych już nic nie uratuje. Likwidator ogłosił pierwszy przetarg na sprzedaż budynków firmy przy ul. Opolskiej 3. Cena wywoławcza wyniosła 5,3 mln zł. Chętnych jednak nie było. Dlatego ogłoszono kolejny przetarg i obniżono cenę do 4,8 mln zł. Zostanie rozstrzygnięty 12 stycznia przyszłego roku. - Ta kwota pozwoli nam spłacić wszystkie nasze zobowiązania, łącznie z tymi związanymi z odprawami dla pracowników. Mieliśmy już trzy telefony osób zainteresowanych warunkami przetargu - mówi Rasek.

Zakład prowadzi jeszcze ograniczoną produkcję, ale zostanie ona wygaszona do połowy stycznia. Pracę w zakładach odzieżowych straci 117 osób. - Mieliśmy już spotkanie z pracownikami Tarmilo. Będziemy prowadzić rejestrację bezrobotnych na terenie zakładu. Przesyłamy już oferty pracy, którymi dysponujemy - mówi Ewa Brachaczek, dyrektor tarnogórskiego Powiatowego Urzędu Pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto