185 zarzutów dla właścicielki punktu opłat w Grudziądzu. Zniknęło 30 tys. zł

Za kilka dni rozpocznie się sprawa karna w sądzie, której główną bohaterką będzie Izabela W. - właścicielka byłego sklepu komputerowego i punktu poboru opłat, który mieścił się przy ul. Toruńskiej 21.Co stało się z pieniędzmi?- Kobieta usłyszała w sumie 185 zarzutów związanych z oszustwami finansowymi. Pobierała opłaty bez zamiaru przekazania ich dalej na konta bankowe - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - Przestępstwa popełniała od lipca do stycznia.W ten sposób oszukała 113 osób, które do tej pory zgłosiły się do prokuratury i policji. Nie wiadomo co stało się z pieniędzmi, które przyjmowała. Klienci punktu wpłacali różne kwoty - zazwyczaj do tysiąca zł. W sumie zniknęło ok. 30 tys. zł.- Kobieta nie przyznaje się do przywłaszczenia tej kwoty - dodaje prokurator Reniecka. - Poszkodowanych może być znacznie więcej. Powinni się zgłaszać do policjantów lub do nas.I zgłaszają się. Ostatnio skargę w tej sprawie złożył pan Marek Adrowski, mieszkaniec Rządza.Właścicielka ma zakaz opuszczania kraju- W ubiegłym roku w listopadzie zapłaciłem w tym punkcie rachunek za prąd. Niestety pieniądze nie dotarły do operatora energii. Nie wiadomo co się z nimi stało. Nawiasem mówiąc firma Energa przez długi czas nie była w stanie sama zweryfikować, czy otrzymała zapłatę czy nie. Ma w swoim systemie straszny bałagan - mówi pan Marek. - Ponieważ bałem się, że odetną mi prąd zapłaciłem jeszcze raz. Ale chciałbym wiedzieć gdzie podziały się moje pieniądze?Może wyjaśni się to podczas procesu. 4 września zaplanowana jest pierwsza rozprawa. Izabeli W. Za oszustwa grozi jej 8 lat więzienia. Nie została aresztowana. Ma zakaz opuszczania kraju.