Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

35. FPFF przekroczył półmetek - recenzje

Andrzej Niklas
Andrzej Niklas
Wiele ciekawych filmów, wiele debiutów, a Feliks Falk - jak wino. Mimo, że przede mną jeszcze kilka filmów mam już swojego faworyta do "Złotych Lwów". To "Joanna" Feliksa Falka.

Jestem na festiwalu w Gdyni regularnie od ponad 20 lat i uważam, że film "Joanna" Feliksa Falka to najlepszy film na festiwalu od "Sztuczek" Andrzeja Jakimowskiego w 2007 roku. No, ale to mój subiektywny osąd. Ekspertem nie jestem.

Ale od początku. Poza filmem, który mną zawładnął - "Joanna" (o nim potem) wyróżniłbym jeszcze dwa filmy.

Pierwszy - "Wenecja" Jana Jakuba Kolskiego. Reżyser przyzwyczaił publiczność do swojej specyficznej stylistyki filmowej. Jednych ona razi, innych wzrusza. Zeszłoroczny film był nieudany, bo jeżeli twórca zaczyna po projekcji tłumaczyć i opowiadać film to oznaka, ze coś nie gra. A tak było z "Afonią", który był filmem przekombinowanym. Tym razem film jest udany.

"Wenecja"

"Wenecja" ma właściwe proporcje. Ciekawą kolorystykę aktorską, fabułę nienużącą. Film oparty na prozie wybitnego polskiego pisarza Włodzimierza Odojewskiego. Wojna oczami chłopca. Przerwane dzieciństwo, zaniechane plany, w tym wymarzona podroż z rodzicami do Wenecji. Wojna zmusza rodzinę do rozłąki. Matka (w tej roli Magdalena Cielecka) wraz z synem udaje się z miasta na prowincje, a ojciec (Mariusz Banaszewski-wybitna rola drugoplanowa) wyrusza na wojnę. Zamieszkują w willi, wraz z innymi członkami rodziny: kobietami i dziećmi, które czekają na mężów, ojców. W zalanej piwnicy, by choć na chwilę zapomnieć o bólu rozłąki i wojny urządzają bal w Wenecji, zakłócony po chwili przez gestapo.

Wyróżniłbym grę dzieci - młodych aktorów. Sentencja, którą wypowiada mała dziewczynka do swojej rówieśniczki zapada w pamięć: "Teraz trzeba wszystko robić szybciej. Palić, pić i kochać chłopców". Świat oczami dorastających szybciej - w realiach wojny - dzieci. Dodam, wspaniała muzyka Dariusz Górnioka.

"Made In Poland"

Ciekawym filmem jest "Made In Poland" - Przemysława Wojcieszka. Film w stylistyce "Wojny polsko-ruskiej" Xawerego Żuławskiego, ale o wiele, wiele lepszy. Opowiada o buncie, walce z systemem. Mody chłopak tatuuje sobie na czole napis "Fuck-off". To pierwszy przejaw buntu.

Następnie demoluje samochody i budki telefoniczne. Chce założyć organizację terrorystyczną. Udaje się do swojego dawnego nauczyciela (rewelacyjna rola - Janusza Chabiora) by się do niego przełączył. Ten najpierw wykpiwa jego pomysł, a później pokazuje mu swój świat; świat alkoholika zakochanego w poezji. Daje mu tomik wierszy Broniewskiego, jako przykład zbuntowanego rewolucjonisty. Mody buntownik zaczytuje się w poezji, choć rozumie ją na swój sposób. Ciekawie zmontowany film, w konwencji czarno-białej i... czerwonej. Wybitna rola znacznie lepsza niż Borysa Szyca w Wojnie polsko-ruskiej młodego aktora Piotra Wawera jr.

"Joanna"

I mój numer jeden. Film "Joanna" Feliksa Falka. Film, który udowadnia, że polska szkoła filmowa ma się bardzo dobrze, mimo ostrego (i dobrzebo zdrowa konkurencja) natarcia debiutantów na tym festiwalu. W zeszłym roku znakomity film Enem, który jednak przeszedł bez większego echaa szkoda. Sam reżyser podczas prezentacji swojego nowego filmu stwierdził, że i w tym roku zawraca głowę publiczności festiwalowej swoim filmem, ale obiecuje, że szybko znowu się pojawi. To oczywiście żart ze strony reżysera, który spotkał się zrozumieniem gdyńskiej publiczności. Oby więcej takich filmów, chciałoby się powiedzieć.
Film "Joanna" - wybitny. Na miarę zwycięzcy z 2005 roku - filmu "Komornik", a może nawet lepszy.

Opowiedziany z iście hitchcockowskim napięciem i z precyzją warsztatową Polańskiego. Film osadzony w realiach Krakowa II wojny światowej. Cudem ocalona z łapanki dziewczynka zostaje przygarnięta przez młodą kelnerkę (wybitna rola Urszuli Grabowskiej, ba! chyba rola życia), która wiedząc, co grozi za ukrywanie żydów postanawia pomóc dziecku. Sama targana jest niepewnościami o los męża na wojnie. A teraz bierze na swoje barki kolejny krzyż ukrywając dziewczynkę. Kobieta nie ujawnia swojej tajemnicy nawet rodzinie.

Po jakimś czasie mieszkanie rewiduje niemiecki major (w tej roli Joachim Assböeck), ale kobietę ratuje francuska ksiązka, która wpadła w oko niemieckiemu oficerowi. W tym czasie dziecko ukrywa się na klatce, co przypłaca chorobą. Niemiec wraca po kilku dniach pod pretekstem oddania ksiązki, z butelką wina w ręku. Kaszel dziewczynki dekonspiruje tajemnice mieszkania. Kobieta w akcie rozpaczy i desperacji rozbiera się i oddaje niemieckiemu oficerowi, by ratować dziewczynkę i siebie. Upokarza się we własnych oczach Niemiec nie wyjawia tajemnicy. Przysyła paczkę z lekarstwami.

Następnie wyjeżdża do Holandii, ale przed odjazdem odwiedza kobietę i przekazuje jej straszną informacje, że jej mąż nie przeżył oflagu. Kolejny cios dla Joanny, która zrozpaczona chyli się w ramiona Niemca. To widzi dozorczyni (w tej roli doskonała Stanisława Celińska), a dopowiadając sobie, że ów paczkę też przysłał ten oficer przekazuje informacje dla egzekutywy polskiego podziemia, która skazuje Joannę na ścięcie włosów za kontakty z Niemcami. Upokorzona, zeszmacona - jak sama mówi do siebie Joanna, od której odsunęła się nawet rodzina na wieść o kolaboracji nie wychodzi z domu. Jest na skraju załamania nerwowego. Teraz to mała, rezolutna dziewczynka jej pomaga. Karmi i wspiera na tyle, na ile może 7-letnie dziecko. Ale w domu już nie ma co jeść.

Ostatkiem sił psychicznych, z chustką na głowie Joanna udaje się do swojej koleżanki (w tej roli-jak zawsze rewelacyjna Kinga Preiss), która przekazuje adres sióstr zakonnych, gdzie można oddać dziecko. Pisze - "oddać", ale nie jest zwykle oddanie. Joanna udaje się w podroż. W podróż życia, a może nawet śmierci! W jaka podróż? Zapraszam do kin, bo liczę, że film rychło zagości na dużym ekranie. Film ważny. Dlaczego ważny? Bo jak sam powiedział twórca Feliks Falk po projekcji:dla niego nie jest istotne, czy film jest dobry. Istotne, czy jest ważny. Czy porusza ważne problemy i budzi emocje.

W jego słowach to film o tym, że dobro jest napiętnowane. Na konferencji pytano reżysera o zasadność ostatniej sceny. Wspomnianej, ale nie wyjawionej (celowo) przeze mnie sceny podroży. Też uważam, że to bardzo ważna scena. Dopełniająca film stylistycznie i kolorostycznie. Dobro ma jeden kolor. Uderzył mnie spokój Joanny, która na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą kobietą. Ale podczas rozwoju sytuacji, ciężkich chwil, ogromnego balastu psychicznego pokazuje siłę i spokój. Pokazuje dobro. Pomaga dziecku, zajmuje się jak swoim. Karmi, czyta bajki o koziołku matołku. Gotowa jestdla dobra-zrobić wszystko. Stracić bliskich, strącić godność...

Film wart obejrzenia. Film uniwersalny. Zrozumiały dla każdego, niezależnie od przekonań, czy narodowości. Dramat psychologiczny o granicach ludzkiej wtrzymałości. Dramat wojenny, ale ani pro, ani-antyżydowski (dyskusje na ten temat są modne w niektórych srodowiskach). Opowiada o rzeczy najważniejszej w życiu. O dobru. A, czy dobro ma wymiar miłości, czy poświęcenia to każdy oceni sam.
Chcę też podkreślić rewelacyjną rolę młodej aktorki-Sary Knothe. Naprawdę zgrała przekonywująco. W jej dziecięcych oczach widać, czym wojna i strata rodziców jest dla młodej istoty.

Na koniec moje typy na najlepsze role. Kobieca: Urszula Grabowska ("Joanna"), męska: Piotr Wawer jr ("Made in Poland")

Przykra wpadkę zaliczyła młoda aktorka zapowiadająca filmy wraz z Maciejem Orłosiem, która zapomniała, w jakim filmie grała, ale wyratował sytuacje jej partner Maciej Orłoś. Cóż, trema. Chodziło o film "Matka Teresa od kotów". Bardzo miłym akcentem była wizyta-po wielu latach nieobecności na festiwalu-legendy polskiego kina Andrzeja Łapickiego.

35. FPFF: Maraton filmowy w Gdyni rozpoczęty
35. FPFF: Filmowa machina nabrała rozpędu

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto