5,5 tys. zł dla kelnera i 10 tys. zł dla przewodnika po Warszawie. Szaleństwo na stołecznym rynku pracy
Coraz lepiej w dyskontach
Na coraz lepsze zarobki mogą liczyć także pracownicy dyskontów oraz hipermarketów. Konkurencyjny firmy prześcigają się w podwyżkach, a wyśmiewane do niedawna stanowiska, cieszą się coraz większą popularnością. Od ubiegłego roku Lidl oferuje nowo zatrudnionym pracownikom od 2550 do 3300 zł brutto w zależności od lokalizacji sklepu. Po dwóch latach zarobki te jednak wzrastają. Wtedy pracownik obsługujący kasę może liczyć nawet na 3000 do 3800 zł brutto. Menadżerowie sklepów w Lidlu mogą z kolei liczyć na zarobki od 4400 zł do prawie 7000 zł brutto. Biedronka zaoferowała nowym pracownikom 2300 zł brutto, kasjerzy pracujący co najmniej trzy lata otrzymują tam o 300 zł więcej. Siec sklepi meblowych IKEA postanowiła sprawić swoim pracownikom miłą niespodziankę i także niedawno podniosła pensje. Stawka godzinowa z 15 zł brutto za godzinę pracy wzrosła aż o 33% do 20 zł za godzinę. Nowy pracownik sklepu IKEA może liczyć zatem na wypłatę w wysokości 3300 zł brutto. Stawki wzrastają wraz z każdym przepracowanym rokiem. Podwyżki wprowadził także Kaufland. Zmiany mają wejść w życie 1 marca. Nowy pracownik otrzyma na początek 2600 zł brutto, a po półrocznym stażu zarobi o 100 zł więcej. Zarobki pracowników hipermarketów nie są tak dobre jak pracowników dyskontów. Najlepiej na tle konkurencji, według dostępnych danych jest w Tesco. W tej sieci po pół roku pracy kasjer może liczyć na 2295 zł brutto. Dobrze znane hipermarkety Auchan i Carrefour oferują na 2000 zł brutto według danych z serwisu GoWork.pl, gdzie na ten temat wypowiadali się pracownicy.