Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„5 mln zł kary za brak uśmiechu.” Level Up tłumaczy się z kar dla pracowników

PW
„5 mln zł kary za brak uśmiechu.” Level Up tłumaczy się z kar dla pracowników
„5 mln zł kary za brak uśmiechu.” Level Up tłumaczy się z kar dla pracowników pixabay.com CC0 Public Domain
Długa lista kar dla pracowników i awantura o niewypłacone pieniądze. Rozmawialiśmy z klubem Level Up o specyficznych warunkach zatrudnienia.

Kilka dni temu pisaliśmy o dziwnych warunkach panujących w warszawskim klubie dla graczy Level Up. W liście, który była pracownica klubu skierowała do Gazety Wyborczej, znalazł się wykaz kar dla zatrudnionych osób. Za każdą minutę spóźnienia potrącano złotówkę, za niezrobienie szefowi herbaty 50 zł, a za „pyskowanie” menedżerowi - 200 zł. Czytelniczka narzekała również, że nie dostała wypłaty za dwa dni, które przepracowała w klubie.

Na zarzuty odpowiadają pełnomocnicy klubu Level Up, z którymi skontaktowała się nasza redakcja. Tłumaczą, że regulamin zawierający kary dla pracowników został wprowadzony, aby klub działał sprawniej. - Gastronomia to branża, gdzie ludzie młodzi się bawią i niestety czasem mają problem z przyjściem do pracy po udanej imprezie – tłumaczy Artur Gawryś, przedstawiciel klubu i wyjaśnia, że w wielu sprawach można się dogadać.

Do wglądu dostajemy także regulamin, a w nim kara wynosząca 5 mln zł za... brak uśmiechu. - Zdarzyło się jednak, że wypisano karę za brak uśmiechu 5 mln zł, ale oczywiście nikt jej nie egzekwuje, bo chodzi o pozytywne nastawienie do pracy i gości oraz zostawienie własnych problemów za drzwiami lokalu - wyjaśnia Artur Gawryś. Problem w tym, że specyficzne żarty załogi klubu często są niezrozumiałe. Humorystyczne wpisy o braku uśmiechu łączą się z poważnymi zagrożeniami - kucharz dostanie 30 zł kary, gdy nie zrobi zdjęcia jedzenia, które ktoś zamówił „na wynos”, a pracownicy kuchni będą obciążani rachunkami za stłuczone szkło. Co więcej wpisano tam również „karę 30 zł oraz opier***” za niezamknięcie drzwi do damskiej toalety.

Sprzeczności w regulaminie jest więcej, bo na samym końcu jest wyraźna informacja, że wszystkiego trzeba koniecznie przestrzegać. Wydaje się jednak, że klub robi dobrą minę do złej gry. - Oczywiście zdarzyło się, że kilka osób nie było zadowolonych z systemu, bo nie przestrzegały zasad. Podkreślam, że atmosfera w firmie jest przyjazna, a jedną z głównych zasad panujących w Level Up jest hasło „z niewolnika nie ma pracownika” – tłumaczy pełnomocnik klubu. Z jego zdaniem nie zgadzają się byli pracownicy.

Pracodawca inaczej widzi problem z zarobkami. W odpowiedzi na nasze pytanie w tej sprawie tłumaczy: - Domyślamy się, na podstawie której osoby został stworzony artykuł w Gazecie Wyborczej. Przepracowała ona 2 dni, po 14 godzin, za co zapisane ma 300 zł do odbioru. Trzeciego dnia się już nie pojawiła w pracy i zero kontaktu. (przyp. red. - zdjęcie harmonogramu pracy otrzymaliśmy w załączniku. Z uwagi na ochronę danych nie będziemy go publikować).

Przedstawiciel Level Up tłumaczy, że to specyficzne miejsce, w którym pracownicy dostają premie za zaangażowanie. - Pensje kształtują się od 150 do 525 zł dniówki przy 14-godzinnym trybie pracy. Przy czym zarobienie 100 zł dniówki zdarza się pod warunkiem, że kelnerki będą siedzieć na zapleczu i wychodzić do klientów sporadycznie, bo zamiast praca będą zajęte paleniem papierosów i plotkowaniem - wyjaśnia Artur Gawryś. A wy co myślicie o klubie Level Up i zaistniałej sytuacji? Czekamy na wasze wypowiedzi w komentarzach.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto