Kierowcy byli zmuszeni jeździć starą trasą i czekać jak woda opadnie. Zarządca drogi tłumaczył, że była to sytuacja nadzwyczajna, bo na okolicznych polach nagromadziło się dużo śniegu. Gdy ten zaczął się topić, zalało drogę. Ale jak się później okazało, nie był to jednorazowy problem. Podczas kolejnych większych opadów woda znowu zaczęła się zbierać. Projektant twierdził, że niedrożna jest sieć melioracyjna. Natomiast dzierżawca pola, znajdującego się po obu stronach drogi, był przekonany, że zawinił projektant i wykonawca. Finał tej sprawy jest taki, że miasto musi zapłacić za naprawę drogi.
– Podczas budowy drogi był zrobiony za mały przepust – informuje Stanisław Kazimierski, inżynier miasta. – Dlatego gromadziła się przy niej woda. Obecnie firma melioracyjna robi tam nowy, większy przepust.
Roboty kosztować mają 50 tysięcy złotych. Zakończą się w lipcu tego roku.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?