Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

7-letni Oskar Ogłaza właśnie został mistrzem Polski

Teraz Opole
Teraz Opole
Paweł Stauffer
Kiedy przed jednym z turniejów spadł ze schodów i wybił dwa zęby, pozbierał się, usiadł do szachownicy i... zdobył złoto. 7-letni Oskar Ogłaza właśnie został mistrzem Polski.

Zaczęło się niewinnie. Oskar miał pięć lat, gdy wypatrzył na jednej z półek szachy taty.- Mąż pokazał mu, na czym polega gra. Spodziewaliśmy się, że mały szybko rzuci je w kąt, ale on złapał bakcyla - wspomina Edyta Ogłaza, mama 7-letniego mistrza Polski z Rodła Opole. - Byłam taka dumna, kiedy rozgrywał z tatą pierwsze partyjki... Wierzyć mi się nie chciało, że 5-letni maluch może tak dobrze sobie radzić - wspomina.- A wie pani, że w domu mam tyle pucharów, że już nie mieszczą się na półce? - wtrąca się do rozmowy Oskar. - Tylko w trakcie ostatnich wakacji doszły mi aż cztery kolejne - mówi z dumą.Smykałkę do wszelkiego rodzaju gier miał od najmłodszych lat.- Samochodziki go nie interesowały. Kiedy miał trzy lata, dostał taką kolorową książeczkę, w której było sześć gier, no i tak to się zaczęło - wspomina mama Oskara. - Liczyć potrafił wtedy może do sześciu, ale to wystarczyło, żeby przesuwać się po planszy. Nie znosił przegrywać.Później przyszła kolej na szachy. Zanim Oskar zaczął odnosić sukcesy, sporo ćwiczył, początkowo dla zabawy.- Męczył mnie niesłychanie, bo chciał, żeby z nim non stop grać. Byłam wtedy w ciąży z drugim synkiem i nie miałam siły na niekończące się partyjki - opowiada mama. - Oskar czekał więc cierpliwie, aż tata wróci z pracy, rozkładał szachy na dywanie i zanim poszedł spać, rozgrywali jeszcze kilka partyjek.Rodzice szybko stwierdzili, że wspólne partyjki w domowym zaciszu to jednak za mało. Zaczęli szukać więc miejsca, gdzie Oskar mógłby rozwijać swoją pasję. - Napisałam maila do Rodła Opole z pytaniem, czy są prowadzone zajęcia dla pięciolatków. Okazało się, że są w Młodzieżowym Domu Kultury. Dowiedziałam się, że najmłodsza grupa to wprawdzie dzieci o rok starsze od syna, ale pięć lat to podobno świetny moment, żeby zacząć przygodę z szachami.Później sprawy potoczyły się błyskawicznie, bo okazało się, że Oskar bez problemu ogrywa nawet 7-latków, którzy trenowali znacznie dłużej niż on.- Zauważył to trener i zaproponował, żeby przyszedł na zawody. Syn był jedynym 5-latkiem i grał z dziećmi o dwa i trzy lata starszymi. Zajął wtedy szóste miejsce.Kilka tygodni później, podczas jednego z turniejów, chłopca zauważył prezes Opolskiego Związku Szachowego, który stwierdził, że Oskar ma talent, który szkoda zaprzepaścić.- Zaproponował treningi pod okiem indywidualnego trenera. Chłopiec w krótkim czasie zrobił ogromne postępy i w turnieju w Jarnołtówku w grupie do 10 lat zajął drugie miejsce.- Miał pięć lat, a to był jego pierwszy puchar - dodaje pan Krzysztof.W szachach najważniejsza jest systematyczna praca, dlatego w roku szkolnym chłopiec ćwiczy 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny pod okiem indywidualnego trenera, dwa razy w tygodniu wpada na partyjkę do MDK, gdzie gra z innymi dziećmi, a dodatkowo codziennie przez godzinę sam trenuje taktykę.- Mam specjalną książkę z diagramami i różne zadania do wykonania, na przykład zamatować w trzech ruchach czarnymi - Oskar tłumaczy tajniki teoretycznego treningu. Ale bardziej od teorii lubi praktykę. - Nieraz trzeba go przypilnować, bo zdarza mu się zapomnieć, że powinien poćwiczyć. Czasami diagramy rozwiązuje nawet w samochodzie w drodze do szkoły, ale rozumie, że bez takich ćwiczeń nie ma co myśleć o sukcesie - mówi mama. - Efekty najlepiej widać na turniejach. Kiedy Oskar wygrywa ze starszym chłopcem, który jeszcze przed rokiem był od niego lepszy, widzi, że jego praca procentuje.Rodzice marzą, żeby Oskar w przyszłości zdobył tytuł arcymistrza (nadawany jest szachistom dożywotnio przez Międzynarodową Federację Szachową za wyniki sportowe - red.). Na razie zdobył drugą kategorię, na którą pracował rok. Teraz pracy jest jeszcze więcej, bo żeby zdobyć kolejną, pewnie będzie musiał popracować dwa, a może nawet trzy lata. Siedmiolatek nie chce nawet o tym słyszeć. Ambicje ma zdecydowanie większe.- Zobaczysz, mamo, kiedyś będę mistrzem świata - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto