Na otwarcie sklepu charytatywnego 7 stycznia licznie przybyli goście z Warszawy i okolic. Teraz ruch się unormował. Przychodzą klienci, przyjeżdżają dostawcy - osoby prywatne i pracownicy firm. Przynoszą ubrania, naczynia, nawet meble - wszystko, z czego osoby ubogie mogą zrobić użytek.
Czytaj także: Wkrótce powstanie pierwszy w stolicy sklep charytatywny
Sklep miał zatrudniać osoby z marginesu społeczeństwa lub z jego pogranicza, ułatwiając im funkcjonowanie w społeczeństwie. Na razie na Szmulkach pracują na stałe dwie osoby. Trzecia chętnie pomaga, ale nie dostaje za to wynagrodzenia.
- Planowaliśmy zatrudnienie, ale na razie nie mamy takich możliwości. Obecnie współpracują z nami wolontariusze. Pomagali przy organizacji otwarcia, nawet był kierowca. Nie mamy jednak na stałe samochodu dostawczego. Będzie dopiero od 13 stycznia - mówi Iwona Malicka, współtwórczyni sklepu. - Mieszkańcy Pragi chętnie do nas przychodzą, chcą współpracować - potrzebują tego kontaktu. Niestety, ze względów finansowych nie możemy ich zatrudnić- dodaje.
Patronat nad całą inicjatywą sprawuje organizacja charytatywna Emmaus. Praca społeczna jest tylko etapem, okresem przejściowym, po którym osoby z problemami będą mogły wrócić do życia w społeczeństwie. Lokalizacja Sklepowiska nie była zatem przypadkowa - na Pradze żyje wiele osób ubogich potrzebujących pomocy.
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?