Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Prof. Leszek Żukowski: Oczekujemy, że ludność stolicy myślą uczci wspomnienie tamtych dni

Martyna Konieczek
Martyna Konieczek
1 sierpnia to wyjątkowa data nie tylko dla mieszkańców stolicy, ale i całej Polski. Dokładnie tego dnia 76 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie. W kolejną rocznicę tego ważnego wydarzenia rozmawiamy z prof. Leszkiem Żukowskim, uczestnikiem powstania i prezesem Zarządu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, o jego przeżyciach z tego czasu.

Jestem 29 rocznik, urodziłem się 11 lutego. To znaczy, że w 1944 roku miałem 15 lat. Od dwóch lat mieszkałem w bursie Rady Głównej Opiekuńczej przy ulicy Leszno 81 razem z 40 młodymi ludźmi, ja należałem do najmłodszych. Naszym pierwszym obowiązkiem była nauka, natomiast drugim niejawnym przynależność do jakiejś organizacji - tak rozpoczyna rozmowę z nami żołnierz Armii Krajowej, prof. Leszek Żukowski ps. ''Antek'' .

Prof. Żukowski od dwóch lat był harcerzem Szarych Szeregów, gdy jako mieszkaniec bursy został wezwany przez dowódcę oddziału, który miał tam zgrupowanie, i usłyszał: ''Znasz ten teren, będziesz naszym łącznikiem. Jak zdobędziesz broń, będziesz żołnierzem''. Jak wspomina, z radością przyjął rozkaz. Początkowo został nie tylko łącznikiem (nosił meldunki m.in. na ul. Dzielną, do sztabu Batalionu ''Chrobry''), ale też noszowym: przenosił rannych do Szpitala Karola i Marii na Lesznie oraz szpitala polowego w piwnicy Browaru Haberbusch i Schiele, gdzie swoją siedzibę miał kapitan Gustaw Billewicz ps. ''Sosna'', dowódca okręgu.

Terenem walk oddziału, do którego należał prof. Żukowski jako łącznik, była siedziba żandarmerii niemieckiej, która pilnowała getta. Znajdowała się ona na rogu ul. Leszno i ul. Żelaznej. Na rogu muru getta był bunkier, co utrudniało dojście w to miejsce. Z czwartego piętra bursy członkowie tego oddziały ostrzeliwali więc drzwi budynku, z którego Niemcy musieli wyjść, żeby dojść do bunkra. Blokowali po prostu Niemców, strzelali, gdy tylko otworzyły się drzwi. Budynku żandarmerii nie udało się niestety zdobyć - Niemcy wezwali samolot stukasa, który zrzucił dwie bomby na bursę. Całe czwarte piętro zostało zniszczone.

profesorzukowski
Fot. Szymon Starnawski

Szóstego dnia Powstania Warszawskiego ''Antek'' otrzymał rozkaz przejścia na Stare Miasto. W czasie ewakuacji zdobył broń i został przydzielony do Batalionu ''Łukasiński''. Walczył m.in. w Ogrodzie Krasińskich, Arsenale, Pasażu Simonsa, później przy Senatorskiej, naprzeciwko kościoła św. Antoniego czy przy Banku Polskim na Bielańskiej.

- Najtrudniejsze walki były na Bielańskiej, potem ratusz. Tak się złożyło, że 2 września żołnierze Starówki mieli rozkaz przejścia kanałami do Śródmieścia. Jeden z oficerów dostał rozkaz wysłania ludzi na cztery barykady dla pozorowania obecności. To było zupełnie losowe: ''Ty, ty i ty - tam; ty, ty i ty - tam. O 22.00 ściągnie was łącznik''. Ja trafiłem do ratusza - wspomina prof. Żukowski.

Niemcy strzelali do powstańców z Teatru Wielkiego. Jednak łącznik, który miał ściągnąć żołnierzy, nigdy się nie pojawił, a do rana dwaj pozostali koledzy ''Antka'' polegli. Został więc sam w ruinach ratusza - nie mógł wycofać i uciec kanałami, bo te były już nieczynne, dlatego schował broń i udał zwykłego cywila. Ze względu na jego młody wiek, udało się - Niemcy ''tylko'' go aresztowali. 7 września byłem już w obozie koncentracyjnym w Flossenbürg. I tam byłem do czasu ewakuacji w Dachau w kwietniu 1945 roku.

Najtragiczniejszą sytuacją podczas Powstania Warszawskiego według prof. Żukowskiego, a jednocześnie najwyraźniejszym wspomnieniem z tego okresu, jest bliskie spotkanie ze śmiercią na barykadzie przy Senatorskiej, naprzeciwko kościoła św. Antoniego. Dowódca, który przyjął ''Antka'' do oddziału, strzelił do Niemca, którego trafił w głowę. Niestety, dokładnie w tym samym momencie sam został postrzelony, również w głowę - okazało się, że wystrzelili jednocześnie.

- Żył jeszcze dwa dni, ale nie przeżył. Dla mnie to było wstrząsające, bo wydawało mi się, że przecież dowódca to jest nietykalny. Ale zginął - opowiada ''Antek''.

I dodaje: Bardzo ciężko wspominam też tę noc ostatnią [w ratuszu - przyp. red.], kiedy udawaliśmy, że walczymy. A było wiadomo, że to już jest koniec.

Zobaczcie też:

Tajny fotograf powstania warszawskiego. Ostatnie zdjęcie zrobił leżąc ranny w bramie domu

Tajny fotograf Powstania Warszawskiego. Ostatnie zdjęcie zro...

Co roku 1 sierpnia w stolicy odbywają się oficjalne uroczystości związane z obchodami rocznicy Powstania Warszawskiego. Jak ten dzień spędzał do tej pory prof. Żukowski?

- Mieliśmy taki zwyczaj w ''resztkach'' Batalionu ''Łukasiński'', że w przeddzień, czyli 31 sierpnia, zamawialiśmy mszę w kościele św. Antoniego - właśnie w tym kościele na ulicy Senatorskiej. Składaliśmy też kwiaty w miejscach, gdzie były najcięższe walki lub poległo najwięcej naszych kolegów na Starym Mieście. 1 sierpnia chodziliśmy na Cmentarz Powązkowski - mówi powstaniec.

Jak sam przyznaje, kiedy w Godzinę "W" słyszy syreny i widzi ludzi, którzy zatrzymują się, by w milczeniu oddać hołd bohaterom walk, cieszy się. Uważam, że to jest symboliczny moment. (...) Oczekujemy, że ludność Warszawy myślą uczci wspomnienie tamtych dni - podkreśla.

W tym roku w związku z pandemią koronawirusa obchody będą one nieco inne, niż dotychczas. Prof. Żukowski nie tylko jako bohater walczący za nasz kraj, ale jako osoba starsza, dla której w szczególności koronawirus jest groźny, radzi, by być ostrożnym podczas uroczystości.

Uważam, że choroba jest poważna. Tym bardziej, że nie ma na nią lekarstwa. Widziałem, że w Anglii podali do wiadomości, że mają szczepionkę i jest skuteczna, ale zanim ona zostanie wyprodukowana w takich ilościach, by świat mógł się zabezpieczyć, to jest długa droga. Więc uważam, że obywatele powinni przestrzegać zaleceń służby zdrowia, która ma jakieś wiadomości jak należy się zabezpieczać - podsumowuje.

Zobaczcie też:

Zobaczcie też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto