Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adamek zniszczył Gołotę - polska bokserska walka stulecia w Łodzi!

(bap)
Andrzej Gołota nie jest już królem polskiego boksu. Na oczach 15 tysięcy kibiców w łódzkiej Atlas Arenie zdetronizował go młodszy o osiem lat i lżejszy o 20 kg Tomasz Adamek.

W polskiej walce stulecia debiutujący w wadze ciężkiej „Góral’’ w pojedynku godnym tego miana znokautował Gołotę w 5. rundzie, zdobywając pas interkontynentalnego mistrza IBF.

Fakt, że Tomasz Adamek pokonał Andrzeja Gołotę, to jedno. Chodzi o to, jak to zrobił. Niespełna 33-letni Adamek, były mistrz świata kategorii półciężkiej i junior ciężkiej, udowodnił, jak wielką przewagą w ringu nad siłą jest szybkość. Ale nieprawdziwe byłoby stwierdzenie, że tylko to zdecydowało o jego zwycięstwie. Żeby powalić ważącego 116 kilogramów rywala, trzeba dysponować naprawdę potężnym i precyzyjnym ciosem. Do tego Adamek okazał się pięściarzem myślącym. Dla Gołoty był praktycznie nieuchwytny, kiedy należało, sprytnie się cofał, przepuszczał uderzenia doświadczonego Gołoty, którego celne ciosy można było policzyć na palcach jednej ręki.

Od pierwszego gongu Adamek zasypał gradem uderzeń przeciwnika, po stronie którego początkowo była sympatia większości kibiców. Po upływie niewiele ponad dwóch minut potężny cios wstrząsnął Gołotą, który upadł na ring. Sędzia Bill Clancy z USA uznał jednak, że wcześniej został popchnięty i nie było liczenia. Gołota w tej sytuacji ręce miał nisko opuszczone i jakby prosił się o nokaut.

Na to, co się działo w ringu, z niepokojem spoglądała Mariola Gołota. Jej mąż, ze względu na kontuzję lewej ręki, nie mógł wykorzystać dawnego atutu, jakim były ciosy proste. Zaczynał akcje, podchodząc do Adamka lewym barkiem i próbował zaatakować prawą ręką. Taka taktyka nie zdała egzaminu.

Od drugiej rundy twarz Gołoty była mocno zakrwawiona. Sam nie miał pomysłu, jak odpowiedzieć ruchliwszemu Adamkowi. W trudnych chwilach, a było ich sporo, dążył do klinczu. W piątym starciu był niemiłosiernie obijany przez wychowanka Górala Żywiec. W 25 sekundzie upadł na deski i był liczony. Wstał, ale Adamek ponowił szaleńczy atak. Arbiter ringowy nie miał innego wyjścia, jak przerwać nierówny pojedynek, który razem z przerwami między rundami trwał 18 minut.

Adamek odniósł 39. zwycięstwo w zawodowej karierze, dotychczas tylko raz przegrał. Dla Gołoty była to 8. porażka, 41 razy wygrał i raz zremisował. Czy to była jego ostatnia walka? Tak powinno być, ale... jak zwykle w jego przypadku nie można być tego pewnym. Ponoć z propozycją pojedynku wystąpił Riddick Bowie, z którym Gołota walczył 13 lat temu. Przegrał, ale te starcia przyniosły mu popularność i uznanie.

Za to Adamek sam otworzył sobie drzwi do walki z największymi obecnie bokserami – braćmi Władimirem i Witalijem Kliczko oraz Nikołajem Wałujewem. Stawką tych pojedynków będzie tytuł mistrza świata. Na to trzeba jeszcze jednak poczekać.

* * * * *

Powiedziała mu spadaj!
– Adamek przyszedł po wygranej do naszego, czerwonego narożnika, ale powiedziałam mu spadaj, to miejsce Andrzeja – mówiła po walce żona Gołoty, Mariola. – Tomek wykorzystał nazwisko Andrzeja, aby się wypromować. Z jego pomocą rozpoczął karierę zawodową w USA. To była niepotrzebna walka na pożegnanie ze swoimi kibicami. Przecież Tomek nie był dla męża dobrym przyjacielem, aby Andrzej torował mu drogę do kariery w wadze ciężkiej. Ja też bardzo żałuję, bo widziałam, jak ciężko pracował, dwa razy ciężej niż do innych pojedynków.

* * * * *

Może boks już nie jest dla mnie...
Zaraz po zakończeniu walki z Adamkiem pojawiły się informacje, że Andrzej Gołota trafi do szpitala na badania. Z szatni wyszedł dopiero po ponad półtorej godzinie. – Może boks już nie jest dla mnie – zastanawiał się 41-letni zawodnik, który sprawiał wrażenie załamanego porażką.

– Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli mnie zobaczyć, że nie wygrałem.

O pojedynku mówił niewiele. – Tragedia, tragedia... Nie wiem, co się stało – powtarzał doświadczony pięściarz, naciągając mocno na głowę czapkę.

Gołota ponownie miał poważne problemy z lewą ręką. Niewiele zadawał ciosów prostych, które rozpoczynają akcje i kiedyś były jego znakiem firmowym. – Znowu odnowiła się kontuzja łokcia. Trzeba będzie zająć się nim, potrzebna będzie chyba operacja – stwierdził.

* * * * *

Wielkie sławy, VIP-y i piękne dziewczyny
Walka stulecia do Łodzi przyciągnęła wiele znakomitości – świata sportu, polityki i showbiznesu. Na trybunach Atlas Areny z pierwszych rzędów pojedynek oglądali m.in.: legendarny piłkarz Widzewa i reprezentacji Polski – Zbigniew Boniek (na zdjęciu w towarzystwie prezes PKOl. Piotra Nurowskiego), siatkarz Skry – Piotr Gacek, piosenkarz Stachursky, raper Liroy, przedstawiciele świata boksu – Iwona Guzowska, Krzysztof „Diablo’’ Włodarczyk, Dariusz Michalczewski, Marcin Nejman, który w grudniu będzie walczył z Mariuszem Pudzianowskim. Nie zabrakło też przedstawicieli kina – Daniela Olbrychskiego, Borysa Szyca, Cezarego Pazury czy Olafa Lubaszenki. Ale prawdziwą ozdobą gali były oczywiście piękne dziewczyny.

* * * * *

Po zwycięstwie na... poprawiny
Po pokonaniu Andrzeja Gołoty Tomasz Adamek niedzielę w doskonałym humorze spędził w Polsce – na poprawinach wesela córki jednej ze swych sióstr. Do USA, gdzie mieszka, wróci we wtorek.

– To zwycięstwo mnie nie zmieni, pozostanę chłopakiem ze wsi, który walczy – przyznał pochodzący z Gilowic zawodnik.

Skąd ta siła ciosów?

– Ojciec był silny, więc ja też taki jestem. Prawym, czy lewym sierpem konia przewrócę.

Rzeczywiście. Po walce Gołota miał jechać do szpitala...

– Zawsze proszę Boga, abym i ja, i mój przeciwnik, cały i zdrowy wszedł i wyszedł z ringu. Przyjął dużo ciosów, ale stał, jakby liczył na jakiś cios, który spowoduje, iż on wygra. Na koniec nie podał mi ręki, ale ja go klepnąłem, jak człowiek. Dziś jestem zmęczony, a tak w ogóle to poszedłbym z nim na wódkę, czemu nie.

To kiedy przyjdzie czas na braci Kliczko albo Nikołaja Wałuwiewa?

– Dostanę jeszcze ze dwie szanse i za rok o tej porze mogę bić się z nimi o mistrzostwo świata. Nikogo się nie boję. Mam szybkość, dynamikę, psychikę, serce do boksu, mocną głowę. Jest wszystko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto