Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera gruntowa na Dolnym Śląsku

Marcin Rybak
Grunty warte co najmniej trzy miliony złotych bezprawnie przekazali parafiom katolickim urzędnicy dolnośląskiego wojewody. Decyzje urzędników można jeszcze uchylić, ale gruntów odzyskać się nie da.

Grunty warte co najmniej trzy miliony złotych bezprawnie przekazali parafiom katolickim urzędnicy dolnośląskiego wojewody. Decyzje urzędników można jeszcze uchylić, ale gruntów odzyskać się nie da. Zanim sprawa wyszła na jaw, Kościół sprzedał je prywatnym inwestorom.

Prokuratura Krajowa i ABW prowadzą śledztwo w tej sprawie.

Mechanizm wyłudzenia był prosty. Ziemię przekazywano za darmo na%07podstawie przepisów uprawniających Kościół do rekompensaty za majątek zabrany w czasach komunistycznych. Każda parafia na Dolnym Śląsku może dostać maksymalnie 15 ha gruntów rolnych. Okazało się, że od 2002 do 2004 roku 46 parafii - głównie podległych kurii w Legnicy - wystąpiło i dostało grunty dwa, a nawet trzy razy. W ciągu kilku miesięcy otrzymały one od 28 do 44 ha.

Śledztwo ma wyjaśnić, kto podpisywał te decyzje i dlaczego parafie występowały o rekompensatę kilkakrotnie. W połowie sierpnia w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim pojawili się funkcjonariusze ABW i zabrali dokumenty związane ze sprawą.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył w prokuraturze jeszcze w 2006 roku ówczesny wojewoda Krzysztof Grzelczyk z PiS. Wśród osób winnych przekrętu wskazał kanclerza legnickiej kurii ks. Józefa Lisowskiego. W zawiadomieniu zarzucił kanclerzowi oszustwo na szkodę Skarbu Państwa.

Ksiądz Lisowski, z którym "Polska" rozmawiała wczoraj, twierdzi, że o śledztwie i zawiadomieniu sprzed dwóch lat w ogóle nie słyszał. Dodaje, że żadnych oszustw nie popełnił.

Proboszczowie, do których wczoraj udało się nam dotrzeć, zgodnie mówią, że tereny uzyskane od Skarbu Państwa natychmiast przekazali legnickiej kurii. Ta decyzją kanclerza Lisowskiego sprzedała je. Kilkaset hektarów kupiła warszawska spółka deweloperska Capital Part 4. Ziemię kupili też polski przedsiębiorca zamieszkały w Essen Gustaw Brzyszcz oraz mieszkaniec dolnośląskiej Ścinawy Piotr Trzciński.

Wszystkie nieprawidłowe decyzje przygotowywał w urzędzie wojewódzkim Rafał Ziglewski, dziś pracujący jako adwokat. Był w tej sprawie przesłuchiwany w ABW w lutym tego roku. Twierdzi, że o zawiadomieniu byłego wojewody Grzelczyka dowiedział się od nas. Zapewnia, że o parafiach, które dostawały więcej ziemi, niż powinny, nic nie wie. - Jeśli tak było, to tylko przez przeoczenie, i jest to efekt złej organizacji w urzędzie, przeciążenia pracą i często psujących się komputerów - twierdzi Ziglewski.

Proboszczowie, do których wczoraj udało się nam dotrzeć, zgodnie mówią, że tereny uzyskane od Skarbu Państwa natychmiast przekazali legnickiej kurii. Ta decyzją kanclerza Lisowskiego sprzedała je. Kilkaset hektarów kupiła warszawska spółka deweloperska Capital Part 4. Ziemię kupili też polski przedsiębiorca zamieszkały w Essen Gustaw Brzyszcz oraz mieszkaniec dolnośląskiej Ścinawy Piotr Trzciński.

Proboszczowie, do których wczoraj udało się nam dotrzeć, zgodnie mówią, że tereny uzyskane od Skarbu Państwa natychmiast przekazali legnickiej kurii. Ta decyzją kanclerza Lisowskiego sprzedała je. Kilkaset hektarów kupiła warszawska spółka deweloperska Capital Part 4. Ziemię kupili też polski przedsiębiorca zamieszkały w Essen Gustaw Brzyszcz oraz mieszkaniec dolnośląskiej Ścinawy Piotr Trzciński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto