Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera o Jezioro Wilanowskie. Społecznicy: "Chcą osuszyć jezioro". Wykonawca prac: "To bzdura". W tle problem z betonowaniem miasta

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Krystian Dobuszyński
"Chcą osuszyć Jezioro Wilanowskie" - alarmują społecznicy. Wykonawca obwodnicy Warszawy, który ich zdaniem chciałby do tego doprowadzić, stanowczo zaprzecza. W tle pojawia się inny problem z wodami gruntowymi w Wilanowie. Poziom lustra wody we wspomnianym jeziorku jest zbyt wysoki. Okazuje się, że betonowanie miasta rozregulowało naturalne krążenie wód podziemnych.

Sprawę przedstawili nam społecznicy z proekologicznej organizacji Otwarte Ramiona. "Wykonawca (Południowej Obwodnicy Warszawy - red.) domaga się osuszenia niezwykle cennego Jeziora Wilanowskiego, co zarówno w ocenie naszej, jak i ekspertów byłoby wielką stratą dla tamtejszego ekosystemu" - pisze Malwina Malinowska, wiceprezes zarządu stowarzyszenia.

Dalej tłumaczy, że to miejsce niezwykle cennie przyrodniczo i że osuszenie mogłoby doprowadzić do wymarcia wielu cennych gatunków. "Apelujemy, aby nie dopuścić do tak dużej ingerencji w przyrodę i do jej dewastacji" - kończy pismo. Trafiło ono na biurko szefa GDDKiA - Tomasza Żuchowskiego oraz Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - Arkadiusza Siembidy.

Afera o Jezioro Wilanowskie. Społecznicy: "Chcą osuszyć jezi...

Osuszenie jeziora? Wykonawca: "To bzdura"

Dzwonimy do wykonawcy, tureckiej firmy Gulermak. - To kompletna bzdura. W żadnym wypadku nie chodzi nam o osuszenie Jeziora Wilanowskiego - mówi Bartosz Sawicki, rzecznik wykonawcy. - Jakiekolwiek informacje dotyczące osuszenia są nieprawdziwe. Chodzi nam o to, żeby muzeum stosowało się do obowiązujących przepisów - słyszymy.

Sprawa ma swój początek jeszcze w 2013 roku. Wtedy miasto dało Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie tzw. pozwolenie wodnoprawne na mocy którego jednostka może korzystać z wód śródlądowych. Ale zobowiązuje się również utrzymywać ich odpowiedni poziom. Tak, by nie dochodziło do zalewania pobliskich terenów. W pozwoleniu sprzed ośmiu lat Pałac zobowiązał się utrzymywać maksymalny poziom piętrzenia wody 82,44 metra n. p. m. W czasie prac przy Południowej Obwodnicy Warszawy wykonawca przeprowadził swoje pomiary. Od 2019 roku, za każdym razem pomiary były przekroczone. Najpierw dość nieznacznie, ale obecnie aż do poziomu 93,04 metra n.p.m. (wynik z 16 marca 2021).

- Zgłosiliśmy się do dzielnicy i do Muzeum, by respektowano pozwolenie wodnoprawne z 2013 roku. Muzeum powinno monitorować i utrzymywać stan wód zgodnie z wydanym pozwoleniem - tłumaczy nam Sawicki. W związku ze znacznym przekroczeniem stanu wód, wykonawca działającego od grudnia odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy nie może dokończyć prac melioracyjnych. Obecna sytuacja wpływa także na poziom wód gruntowych w całej okolicy.

Jak słyszymy, jest technologia pozwalająca na rozwiązanie problemu, ale jest ona dość droga. Jeśli nie uda się porozumieć z Pałacem w Wilanowie, Gulermak będzie występował do GDDKiA z prośbą o przyznanie dodatkowych środków na rozwiązanie problemu. - Na etapie projektowania uwzględniliśmy konkretny poziom stanu wód Jeziora Wilanowskiego. Ale tam wskazane były poziomy z pozwolenia wodnoprawnego. Nie mieliśmy prawa przypuszczać, że instytucja publiczna nie stosuje się do nakazów innej instytucji publicznej - dodaje Bartosz Sawicki.

Afera o Jezioro Wilanowskie. Społecznicy: "Chcą osuszyć jezi...

Muzeum odpowiada: Im więcej betonu, tym większy problem

O komentarz poprosiliśmy Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Dyrektor instytucji, Paweł Jaskanis, wskazuje na dwa problemy związane ze stanem wód Jeziora Wilanowskiego.

- Zmiany klimatyczne, które się zbiegły z urbanizacją otoczenia do niedawna wiejskiej rezydencji króla Jana III, w ostatnich dwóch dekadach wyraźnie widoczne w przypałacowych parkach, mogły także zaważyć na postrzeganiu problemu. Widać projektanci robót nie przewidywali wystąpienia problemu opadów, zakładając, że będzie to kolejny rok bez słotnych zimy i wiosny. Projektant nie rozpoznał także rzeczywistych uwarunkowań w powiązaniu cieków wodnych i wynikających stąd ryzyk dla jego inwestycji - tłumaczy dyrektor i ubolewa, że Muzeum nie brało udziału w pracach projektowych POW.

Po uszczypliwościach w kierunku wykonawcy, dyrektor tłumaczy także drugi problem dotyczący jeziora oraz wód gruntowych. - Na żaden parametr ilościowy i jakościowy muzeum nie wpływu, ale jest odbiorcą tych problemów na swoim terenie - tłumaczy Jaskanis. Dochodzi także do takich sytuacji, gdy muzeum "broniąc się przed wodą" spuszcza jej nadmiar poprzez zlewkę na Kanale Sobieskiego.

- Poziom lustra wody w jeziorze, określony w pozwoleniu prawnym, jest umowny, wynikowo nie powiązany z postępującą urbanizacją Warszawy, to jest ze zwiększającymi się ilościami wody napływającej z ulic, osiedli, placów Warszawy. Im więcej betonu, tym mniej retencji naturalnej, tym więcej w krótkim czasie w okresach opadów, zwłaszcza na wiosnę spływa wody do Jeziora Wilanowskiego, zagrożonego takimi gwałtownymi wezbraniami - wyjaśnia Paweł Jaskanis, dyrektor Muzeum. - Konieczne są zatem pośrednie zbiorniki retencyjne, aby ograniczyć gwałtowność wezbrań w jednym miejscu. Dotyczy to także inwestycji przy POW. Planując inwestycje trzeba przewidzieć tego rodzaju uwarunkowania, które są ryzykami inwestycyjnymi, nie miasta, ani tym bardziej innych podmiotów jak muzeum - dodaje.

Dyrektor zawraca uwagę, że betonowanie południowej części miasta zaburza naturalne krążenie wód śródlądowych i uniemożliwia naturalną retencję. To problem z którym Warszawa będzie musiała się zmierzyć. Zmiany klimatyczne, betonowanie coraz większych obszarów miasta, a także chowanie naturalnych dróg wodnych (np. rzek) w rurach może przysparzać coraz więcej problemów. Tym bardziej, że - jak zauważa Jaskanis - infrastruktura cieków jest z lat 60. i nie uwzględniała tak dużej rozbudowy dzielnicy.

Przykład szkodliwości takiego działania mieliśmy niedawno na Żoliborzu. Podczas prac podziemnych doszło do uszkodzenia kanału rzeki Rudawki. Woda zaczęła wydostawać się na powierzchnię niszcząc infrastrukturę. Ratusz zwołał sztab kryzysowy. Czy takich sytuacji będzie wkrótce więcej?

Awaria w Warszawie. Uszkodzono kanał rzeki Rudawki. Ratusz z...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto