Około godziny 18 do jednej z mieszkanek bloku Sandomierska 6 zadzwonił mężczyzna mówić, że w budynku podłożona jest bomba. Po chwili zadzwonił ponownie z tego samego numeru pytając, czy... zamawiała pizzę. Po konsultacji z mężem kobieta postanowiła zawiadomić policję.
Na miejscu zjawiły się też straż pożarna, straż miejska, pogotowie i służby energetyczne. Kilkudziesięciu mieszkańców ewakuowano, podobnie jak klientów i personel pobliskiego sklepu „Groszek" i apteki znajdującej się na parterze.
Funkcjonariusze przeszukali mieszkania, ale w żadnym nie znaleziono niczego podejrzanego. Podobnie w aptece i stojącym przy budynku kontenerze na używaną odzież.
Przed godziną 20 na miejsce dojechali policjanci z Kielc. Najpierw sprawdzili potencjalnie niebezpieczne miejsca wykrywaczem metali, potem z użyciem psa. Żadnego ładunku nie znaleziono.
Sprawcą głupiego żartu okazał się 13- letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego w województwie łódzkim.
Koszty zaangażowania w akcję różnych służb mogą sięgnąć kilkunastu tysięcy złotych.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?