Ale dziury w moście Zamkowym w Opolu

Most - łączący centrum miasta z wyspą Pasieką - wygląda tak, jakby drogowcy o nim zapomnieli. Na środku jezdni kierowcy przejeżdżają przez wielką dziura w asfalcie, z której wystają deski, a jeszcze gorzej jest na chodniku. Pomiędzy deskami, gdzie dawniej był asfalt, można zobaczyć leniwie płynącą wodę w Młynówce.- Nadbrzeża kanału cudownie nam wypiękniały, ale sam most woła o pomstę do nieba - ocenia Andrzej Salicki, który napisał do nas w tej sprawie. - Czy prezydent, który przecież codziennie idzie mostem do pracy w ratuszu, tego nie widzi? Rozumiem, że może nie stać nas na remont, ale awaryjne połatanie tych dziur nie powinno być jakimś wielkim problemem.W piątek w Miejskim Zarządzie Dróg usłyszeliśmy, że niebawem dziury znikną w ramach bieżącego utrzymania dróg i mostów. Tyle, że problemu jaki mają z przeprawą drogowcy to nie rozwiąże.- Ten most jest już bardzo stary i na dodatek ma wyjątkową jak na Opole konstrukcję - tłumaczy Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. - Na stalowej konstrukcji położone są deski, co powoduje, że bez względu jak wytrzymały asfalt tam położymy, to i tak po jakimś czasie będzie pękać, a w czasie upałów wręcz "spływać" z mostu. Receptą byłaby przebudowa mostu (prędzej czy później konieczna, bo od dawna mogą nim jeździć tylko samochody osobowe i rowerzyści) lub też wymiana podkładu, na którym położony jest asfalt.- Od dłuższego czasu o tym myślimy, nasi pracownicy byli nawet w Głuchołazach, aby zobaczyć tam bardzo podobny most, gdzie zastosowane bale z drewna - opowiada Mirosław Pietrucha. - Innym rozwiązaniem jest montaż stalowej płyty zamiast desek, ale nie wiadomo jeszcze, jak taką zmianę zniesie konstrukcja mostu. W tym roku powinniśmy podjąć ostateczną decyzję, tak aby w nieodległym czasie, ruszyć z remontem.MZD chce bowiem zgłosić duży remont mostu do planu wydatków miasta na 2013 r.