Aleje Jerozolimskie do zmiany. Rewolucja, ale dopiero po remoncie linii średnicowej. Trzaskowski: „Warszawa będzie jak Nowy Jork”

Kolejny przetarg dotyczący Nowego Centrum Warszawy. Projekt zapowiedziany przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego wkracza w następną fazę. Tym razem ratusz na tapet wziął Aleje Jerozolimskie, a konkretnie odcinek od Ronda Dmowskiego do Ronda de Gaulle’a. - Chcemy, żeby z centrum korzystali wszyscy, a nie tylko kierowcy – mówi Rafał Trzaskowski.

Jak tłumaczy wokół zmian w centrum powstało wiele nieporozumień. Według prezydenta zmiany mają spowodować, że takie ulice jak Aleje Jerozolimskie czy Marszałkowska staną się „salonem Warszawy”, tak jak było to przed wojną. - Przed wojną Warszawiacy przychodzili tam rozmawiać i spotykać się. Dziś Marszałkowska czy Aleje Jerozolimskie to ulice sieciówek i banków. Nie przypominam, byśmy ze znajomymi umawiali się na Marszałkowskiej. Głównie arterie nie wyglądają tak, jak powinny – mówi Rafał Trzaskowski. Jak przyznaje, podobne zmiany przechodzi obecnie Nowy Jork - który dla włodarza Warszawy stał się przykładem.

Najważniejsza informacja jest taka, że zniknie Rondo Dmowskiego i Rondo de Gaulle’a. W tym miejscu powstaną regularne skrzyżowania. Przeniesiona zostanie także słynna plama. Poza tym układ Alej Jerozolimskich będzie wyglądał następująco:

• jeden pas ruchu w każdą stronę
• buspas w obu kierunkach (to nowość)
• zatoka parkingowa dla samochodów
• dwa pasy zieleni
• ścieżka rowerowa
• chodnik – szerszy niż do tej pory.

Znikną dwa z trzech pasów ruchu, a w zamian na tej przestrzeni pojawi się buspas i zatoka parkingowa. Jak słyszymy, ze względu na bardzo duży ruch tramwajowy nie było możliwości, by autobusy jeździły po zabetonowanym torowisku jak na trasie W-Z.

- Taki układ oznacza, że możemy przewieźć przez Al. Jerozolimskie znacznie większą liczbę ludzi – tłumaczy Trzaskowski i pokazuje liczby. Na głównym przejściu w osi Al. Jerozolimskich dziennie przechodzi 70 tys. osób. Z pobliskich przystankach korzysta 140 tys. pasażerów, a przejeżdża „tylko” 26-28 tys. osób. Z kolejnych statystyk - przedstawionych przez ratusz - wynika, że po zmiana na równoległej ul. Świętokrzyskiej jedzie się niż znacznie szybciej (o 30 proc. szybciej) niż Alejami.

Zmiany w Alejach Jerozolimskich zaczną się w 2023 roku. Wtedy kolejarze (PKP PLK) zaczną remont linii średnicowej, której tunel znajduje się między rondami. Będzie on prowadzony metodą odkrywkową, co oznacza, że ruch w tym miejscu zostanie ograniczony. Kolejarze skończą swoje prace w 2027 roku. Wtedy też zobaczymy nowe Aleje Jerozolimskie.

Projekt przebudowy przygotuje firma Meritum z Katowic – za 2,5 mln zł. Dokumentacja projektowa będzie gotowa w 15 miesięcy. Następnie zostanie przekazana kolejarzom. To PKP PLK odtwarzając teren nad budową tunelu dopasuje się do nowego pomysłu na aleje.

To jednak nie koniec. PKP pod obecnym Rondem de Gaulle’a zbuduje nową stację kolejową – nazywaną roboczo „Warszawa Nowy Świat”. Z peronów – pod ziemią – będziemy mogli przejść na przystanki tramwajowe i autobusowe na rogu Alej i Nowego Światu. W tym samym czasie zmienią się także okolice Ronda Dmowskiego. Ratusz przeniesie przystanki tramwajowe (będą po stronie północnej i zachodniej – w dwa kierunki naprzeciw siebie). Pojawią się także przejścia dla pieszych bezpośrednio przy krawędzi jezdni. Do tego czasu gotowy ma być również łącznik między stacją PKP Warszawa Śródmieście (również będzie przebudowywana) oraz Metro Centrum.

Aleje Jerozolimskie to kolejny, po Marszałkowskiej i Placu Pięciu Rogów, pomysł na zmiany w centrum. Jak słyszymy podzielono je na kilka etapów. - Mamy trzy grupy zadań w Nowym Centrum Warszawy. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego naraz. „Kręgosłupem” są Aleje Jerozolimskie, Marszałkowska, Krucza i Świętokrzyska. Następnie Chmielna, Złota i Pl. Powstańców Warszawy. A na koniec duże, kosztowane zadania w postaci wprowadzenia nowych funkcji do centrum, czyli budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej, TR Warszawa i Placu Centralnego – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

Pierwsze zmiany, w tym przebudowa ulicy Marszałkowskiej, powinny skończyć się w tej kadencji – czyli do końca 2023 roku.