Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alicja Janosz: Kawior zamiast jajecznicy [wywiad]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Alicja Janosz
Alicja Janosz A. Powierża / Materiały prasowe
O vintage, jajecznicy, Wrocławiu i powrocie po dziewięciu latach od debiutu rozmawiamy z Alicją Janosz.

W grudniu wydała drugą (po dziewięciu latach przerwy) płytę, zatytułowaną "Vintage". W sieci można objerzeć teledyski do jej utworów: "Nie tak", "Jest jak jest" oraz "I woke up so happy". 16 grudnia, Alicja Janosz spotkała się z fanami w salonie Empiku we wrocławskiej Renomie.

Często przypinano jej etykietkę "wokalistki od jajecznicy" (nawiązanie do tekstu piosenki "Zbudziłam się" z pierwszej płyty). Z takimi opiniami można spotkać się nawet teraz, po premierze jej najnowszego krążka. A szkoda, bo album "Vintage" jest płytą dobrą, wypełnioną ambitnym brzmieniem soulu i bluesa.

ZOBACZ SESJĘ ZDJĘCIOWĄ ALICJI JANOSZ

Pododobno stylem vintage zainteresowałaś się podczas wykańczania wystroju mieszkania. Co Cię tak zafascynowało?

W stylu vintage jest tak, że nowoczesne przestrzenie są ozdabiane starymi meblami albo odwrotnie - stare przestrzenie wypełniane są bardzo nowoczesnymi meblami. Pomyślałam sobie, że to świetnie oddaje charakter tej płyty, bo jednocześnie staraliśmy się, żeby ten krażek brzmiał nowocześnie, ale z drugiej strony - nie chcieliśmy używać żadnych sampli, żadnych komputerowych brzmień. Prawdziwi muzycy grali na prawdziwych instrumentach w swój prawdziwy, wyjątkowy sposób.

Na pewno ogromne znaczenie miało to, że słucham dużo starej muzyki, inspiruję się twórczością artystów z lat 60.

Mnie część tych utworów kojarzy się ze stylem Amy Winehouse, która też czerpała z tego okresu.

Bardzo wielu muzyków inspiruje się muzyką z tamtych lat. To dobrze, bo wzorując się na współczesnych wykonawcach, robi się produkt wtórny. A lata 50., 60 i 70. to był bardzo dobry czas dla muzyki.

Bardzo lubię twórczość Amy Winehouse, ale akurat przy tej plycie nie inspirowałam się jej twórczością.

Z którego utworu jesteś najbardziej dumna?

Bardzo dumna jestem z "So much to me". To jest moja pierwsza kompozycja. Cieszę się też bardzo z "Jealous Girl". To jest taki utwór w nietypowym metrum 5/4. To dość trudne, zarówno do grania, jak i do śpiewania. Ten utwór pod względem technicznym wymagał dużego skupienia i wkładu pracy.

Sama piszesz teksty, sama tworzysz. Opierasz się na własnych doświadczeniach?

To jest dokładnie tak, jakby ktoś pisał pamiętnik - po prostu czuję, że muszę coś zrobić, coś zapisać, bo mnie to poruszyło. Tak samo jest z piosenkami. Te wszystkie teksty są bardzo subiektywne. Większość opowiada o moich relacjach, o moich przemyśleniach. Ale mamy np. piosenkę pt. "Nie tak", która od dwóch dni jest singlem. To takie moje skromne przesłanie dla świata. Dotyczy tolerancji, a to temat ważny - myślę, że nie tylko dla mnie.

Wydaje mi się, ze muzyka ma taką moc, że warto czasem wykorzystać ją do tego, by zrobić coś słusznego, zwrócić na coś uwagę i zmotywować ludzi do działania.

Wydałaś "Vintage" po 9 latach przerwy. Na Twojej stronie można przeczytać, że to zniknięcie było Twoją w pełni świadomą decyzją. Czy z perspektywy czasu nie uważasz, że program "Idol" zrobił Ci krzywdę?

Myślę, że dał mi dużo dobrego. Natomiast po samym "Idolu" sama zrobiłam sobie krzywdę, godząc się na pewne rzeczy. Nigdy nie jest tak, że coś jest albo do końca białe, albo do końca czarne. Minusem mojego zwycięstwa w "Idolu" na pewno jest to, że mam taką metkę, jaką mam. Wielu ludzi kojarzy mnie z niezbyt ambitną, popową muzyką. Plusem jest to, że moje nazwisko jest rozpoznawalne i myślę, że wiele osób sięgnie po 'Vintage" choćby z ciekawości. Będą chcieli sprawdzić, co się dzieje ze mną muzycznie po tylu latach. A że dzieje się dobrze, to mam nadzieję, że gdzieś to pójdzie dalej w świat.

Część osób wciąż kojarzy Cię tylko z piosenką o jajecznicy?

Mój manedżer śmieje się, że z jajecznicy robimy teraz kawior. Muzycznie wiele się zmieniło. To jest ewolucja na plus. Wiem, że nigdy nie uniknę tego, że ktoś będzie mnie krytykował. To jest nieodłączny element tego, że stajesz na świeczniku. Komentarze - zarówno negatywne, jak i pozytywne - będą pojawiać się zawsze. Staram się nie przywiązywać wagi do opinii internautów na temat mojej muzyki. Ja robię to, co kocham i to się nie zmieni, nawet jeśli jakiś pan X z miasta Y śmieje się z tego. Mam nadzieję, że ludzie używają własnych głów i będą mnie oceniać przez pryzmat tego, co robię jako dorosła osoba, a nie przez pryzmat tego, co jako 17-letnia dziewczynka nagrałam, bo musiałam.

W jaki sposób próbowałaś czy też może próbujesz zwalczać ten wizerunek?

Wiesz co, ja nie chcę niczego nikomu udowadniać. Chcę po prostu robić swoje, a efekty mówią same za siebie. Granie dobrych koncertów, tworzenie dobrych piosenek - taką strategię działania sobie obrałam.

Co dalej? Jak na razie nie koncertujesz zbyt wiele. Na stronie internetowej jest informacja tylko o koncercie w Oławie.

W Oławie będzie recital. Mamy w planach też WOŚP. Dopiero wydaliśmy płytę. Spotykam się z ludźmi, udzielam wywiadów. Skupiamy się na promocji. Mam nadzieję, że poza graniem z HooDoo Band z czasem będą też koncerty sygnowane moim nazwiskiem.

Prawie wszyscy muzycy, którzy brali udział w pracy przy tej płycie, są z Wrocławia. Czujesz się już na stałe związana z naszym miastem?

Odkąd mamy tutaj mieszkanie z mężem (Bartoszem Niebieleckim, perkusistą wrocławskiego zespołu HooDoo Band - red.), to już tak na sto procent czuję się "tutejsza". Już ponad cztery lata mieszkam we Wrocławiu. Kończąc studia, już kursowałam na tej trasie Wrocław-Warszawa, Warszawa-Wrocław. To miasto jest dla mnie świetnym miejscem do życia. Mam tu sporo znajomych, którzy podzielają moją pasję. Jest mi tu dobrze. Myślę, że wiele lat tu spędzę. Może nawet całe życie.

Dziękuję za rozmowę.


Czytaj też:



Wybierz z nami Książkę Roku 2011


Sylwester 2011/2012 na wrocławskim Rynku


Wrocław: Sylwester 2011 [oferty, ceny]


Konkurs na zdjęcia z wrocławskiego zoo

**

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto