"Pigułka gwałtu" nadal legalna. Ketamina, dostępna na zwykłe recepty, jeszcze przez rok

W nowym projekcie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który czeka w Sejmie na drugie czytanie, wreszcie postanowiono zakwalifikować ketaminę jako narkotyk. Nie bez znaczenia były policyjne doniesienia, że może ona służyć jako tzw. pigułka gwałtu. Sproszkowana substancja była bowiem dosypywana do drinków by uśpić ofiary. Trzeba było jak najszybciej uregulować tę kwestię, tak jak zrobiono to już dawno w innych krajach. Tym większe zdziwienie posłów i ekspertów spowodował zapis, że status narkotyku będzie obowiązywać dopiero za rok. Oznacza to m.in., że policja nie będzie mogła aresztować osób posiadających bez medycznego uzasadnienia nawet duże dawki tego preparatu. Poza tym będzie ona nadal dostępna w aptekach na zwykłe recepty.

- Bardzo się zdziwiłem tym zapisem. Przecież to bardzo niebezpieczna substancja. Jak wytłumaczyć fakt, że uznajemy coś za groźny narkotyk, ale jeszcze rok będzie dostępny na zwykłe recepty. Tym bardziej, że to jedyny taki wyjątek w ustawie - mówi APP Tadeusz Cymański, poseł PiS z sejmowej Komisji Zdrowia. Cymański zastanawia się, czy nie jest to efekt lobbingu producentów ketaminy.

- Ketamina uzależnia i powoduje halucynacje. Bezdyskusyjnie jest narkotykiem. Wiele osób trafiających do poradni uzależnień przyznaje, że ją brało. Dostęp do niej powinien być jak najszybciej ograniczony - twierdzi Adam Nyk, szef największej w Warszawie poradni Monaru. Przypomina o innych przypadkach halucynogennych leków. - Niedawno musieliśmy interweniować, bo w aptekach pojawił się syrop dostępny bez recepty, który miał silne działanie halucynogenne. Powiedzieli nam o tym nasi pacjenci. Firma, która go wprowadziła na rynek musiała chyba o tym wiedzieć, bo substancje, które zawierał są zakazane w wielu krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych - informuje Nyk.

Ketamina stosowana jest najczęściej w chirurgii do wywoływania narkozy, dlatego zdaniem wielu ekspertów nie powinna być dostępna w aptekach. Dilerzy odparowują ampułki leku w kuchenkach mikrofalowych, aż zamieni się w proszek, który można wciągać lub dodać do picia. Przyśpiesza ona bicie serca i ma ogromny wpływ na percepcję upływu czasu - osoby zażywające mogą wejść w stan "wieczności" gdy wszystkie wydarzenia teraźniejsze i przyszłe, trwają jednocześnie. W większych dawkach powoduje całkowitą utratę świadomości.

Poseł Stanisław Piosik, przewodniczący podkomisji do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, powiedział APP, że co najmniej roczny okres przejściowy ma dać czas producentom na dostosowanie się do nowych przepisów.