Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ana Moura zaśpiewała w Synagodze pod Białym Bocianem [foto]

rakabo
rakabo
Ana Moura / Synagoga po Białym Bocianem
Ana Moura / Synagoga po Białym Bocianem Marcin Wojtowicz
Po raz kolejny Ethno Jazz Festival wprowadził nas do krainy muzyki fado. Tym razem we Wrocławiu gościła gwiazda młodego pokolenia - Ana Moura.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

Portugalskie fado staje się gatunkiem bardzo popularnym, który coraz częściej dociera do naszego kraju. To muzyka, która czasem brzmi radośnie, a czasem melancholijnie. A co najważniejsze, sprawdza się o każdej porze roku. Zimą rozgrzewa, wiosną daje nadzieję, w lecie pozwala zapomnieć o panujących upałach, a jesienią mieni się mnóstwem kolorów. To niesamowite, że akustyczna muzyka niesie z sobą tyle emocji i energii.

Ana Moura to młoda wokalistka, która już zyskała miano gwiazdy fado. Na swoim koncie ma cztery studyjne płyty, które odniosły ogromny sukces nie tylko w Europie. Artystka nominowana była do jednej z najbardziej prestiżowych nagród world music - Edison Award. W czwartek, 12 maja, pojawiła się ze swoim zespołem we wrocławskiej Synagodze pod Białym Bocianem.

Jak było? Sala koncertowa wypełniona po brzegi, nastrojowe światło i chwila oczekiwania na występ. Strasznie lubię ten moment, w którym nie słyszymy jeszcze dźwięków, ale wyczuwalne jest lekkie napięcie. W końcu na scenie pojawiło się trzech muzyków, którzy otworzyli czwartkowy występ utworem instrumentalnym. Zaczął Custodio Castelo, uznany wirtuoz gitary z Portugalii. Melodie, które wydobył ze swojego instrumentu, wspaniale zabrzmiały w murach synagogi. To było po prostu piękne. Po chwili do muzyka dołączyli basista i gitarzysta akustyczny, by w końcu na scenie pojawiła się ona - zjawiskowo wyglądająca Ana Moura, gwiazda tego wieczoru.

Ana to osoba obdarzona przepiękną barwą głosu. Razem ze swoimi muzykami porwała nas do swojej ukochanej Portugalii i zaprezentowała kilkanaście utworów.
Czegoś jednak zabrakło mi w tym występie. Nie spodobała mi się np. piosenka śpiewana częściowo po angielsku. Podejrzewam, że koncert był troszeczkę za bardzo przegadany. Jak dla mnie numerem jeden tego wieczoru pozostał gitarzysta Custodio Castelo.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto