Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrea Anastasi: Mecz z Brazylią zagrajmy na Stadionie Narodowym [WYWIAD]

Karolina Korbecka
Fot. Sylwia Dąbrowa/Polskapresse
Mecz reprezetancji Polski w siatkówce na Stadionie Narodowym? Trener naszej kadry jest za! Z Andreą Anastasim, trenerem reprezentacji Polski siatkarzy, rozmawia Karolina Korbecka

Podczas dziesięciodniowego pobytu w grudniu w Polsce miał Pan bardzo napięty program spotkań. Czy zostały już podjęte jakieś konkretne decyzje, jeśli chodzi o plan pracy z kadrą w 2013 r.?

Czytaj także: Od 2 stycznia na Stadion Narodowy wracają wycieczki [ZDJĘCIA]

To był przede wszystkim intensywny okres, w którym przejechałem ponad 2 tys. km po Polsce, oglądając m.in. mecze PlusLigi, trening Jastrzębskiego Węgla, uczestnicząc w kursokonferencjach dla trenerów czy też wizytując Stadion Narodowy. Po tej podróży mam kilka pomysłów, jeśli chodzi o plan działania na przyszłość. Rozmawiałem sporo z przedstawicielami federacji na temat najbliższych dwóch lat pracy z reprezentacją. Przy okazji następnego pobytu w Polsce przedstawię szczegółowy program pracy na przyszły sezon. Znamy już terminarz meczów Ligi Światowej i mistrzostw Europy. Dlatego mogę pracować nad harmonogramem pracy z kadrą. Planuję przyjechać do Polski w drugiej połowie stycznia na około 15 dni. Wtedy odbędzie się m.in. turniej finałowy Pucharu Polski i zamierzam na nim być. To będzie również dobra okazja do tego, żeby razem z przedstawicielami federacji zorganizować spotkanie z mediami i omówić zagadnienia dotyczące przyszłego sezonu reprezentacyjnego.

Wizytował Pan w Warszawie Stadion Narodowy, na którym miałby się odbyć mecz Ligi Światowej z Brazylią. Czy ten pomysł da się rzeczywiście zrealizować?

To bardzo ciekawa kwestia. Kiedy zobaczyłem ten stadion, stojąc na środku płyty, pierwsze wrażenie było takie, że to jest olbrzymia przestrzeń i ciężko będzie tam rozegrać mecz siatkarski. Patrząc jednak z perspektywy trybun, od razu pomyślałem, że powinniśmy zagrać spotkanie naszej reprezentacji na tym stadionie. Widok z trybun jest niesamowity i robi duże wrażenie. Zdaję sobie sprawę, że kibicom nie będzie łatwo dojrzeć to, co będzie się działo na boisku, ale myślę, że warto spróbować to zrobić. To będzie niezwykła okazja do tego, żeby mecz siatkarski obejrzała rekordowa liczba kibiców, a będzie to możliwe tylko w Polsce. Jeśli chodzi o mnie, to jestem za tym pomysłem. I jeśli organizacyjnie to przedsięwzięcie da się rzeczywiście przeprowadzić, będzie to historyczne wydarzenie w siatkówce.

Może Pan być zadowolony z kalendarza rozgrywek LŚ, zgodnie z którym Polacy zagrają u siebie mecze z Brazylią, USA i Argentyną, a na wyjeździe z Francją i Bułgarią?

Oczywiście, że tak, bo to oznacza, że unikniemy dalekich podróży na inne kontynenty, a co za tym idzie, zmian stref czasowych. Ani zawodnicy, ani trenerzy nie lubią takich dalekich przelotów, które zajmują sporo czasu i są bardzo męczące. Mieliśmy dużo szczęścia przy ułożeniu tego terminarza spotkań, ale też na to szczęście zapracowaliśmy sobie naszymi dobrymi wynikami i wysokim miejscem w światowym rankingu. Jedyną drużyną w naszej grupie, która jest wyżej sklasyfikowana w rankingu, jest Brazylia, ale zagramy z nią u siebie, co jest również korzystne.

Jedynym problemem, którzy może się pojawić w kontekście przygotowań do Ligi Światowej, będą klubowe mistrzostwa świata, które zostały przewidziane na pierwszą połowę maja 2013 r.

To może być rzeczywiście mały problem, bo jest szansa na to, żeby któryś z polskich klubów wystąpił w tym turnieju, np. jako zwycięzca Ligi Mistrzów. Również dzika karta może być przyznana akurat polskiej drużynie. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to będziemy musieli sobie radzić, przynajmniej w początkowej fazie LŚ, bez zawodników, którzy wystąpią w klubowych MŚ. Po sezonie ligowym będą potrzebowali czasu na odpoczynek. Już wielokrotnie mówiłem o tym, że dla mnie zdrowie zawodników i ich dobre samopoczucie są bardzo ważne, a w reprezentacji chcę współpracować z grupą ludzi, którzy będą mieli odpowiednią energię do gry. Żeby tak się stało, ci najbardziej obciążeni rozgrywkami ligowymi muszą mieć czas na regenerację po sezonie klubowym.

Ma Pan już konkretną wizję drużyny na Ligę Światową?

Jeśli chodzi o nazwiska zawodników, to jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. W zeszłym roku powołania na LŚ można było zgłaszać do FIVB do końca marca, więc jest jeszcze trochę czasu. Mogę jedynie powiedzieć, że już rozpocząłem pracę nad listą 25 zawodników, których będzie można zgłosić na te rozgrywki. Na razie mam na swojej liście szeroką grupę graczy, z której będę musiał wykreślić sporo zawodników. Na pewno mam z kogo wybierać, bo w PlusLidze pojawiło się kilku ciekawych, młodych siatkarzy z dużym talentem i potencjałem. Poza tym ważne będzie to, żeby umieścić na tej liście tych zawodników, którzy będą chcieli grać w reprezentacji i mogą być przydatni dla drużyny także na przyszłość. Przyznam, że w Polsce jest wielu siatkarzy, którzy są w kręgu moich zainteresowań.

Nie skreśla Pan jednak również tych najbardziej doświadczonych zawodników, którzy zdobyli m.in. złote medale Ligi Światowej?

Wielokrotnie mówiłem już o tym, że reprezentacja narodowa to nie jest miejsce na eksperymenty. Nie uważam również, żeby był u nas jakiś problem z tym, że mamy zbyt zaawansowaną wiekowo drużynę, która wymaga odmłodzenia po roku olimpijskim. Nie ma również obaw o to, że nie dokonując radykalnych zmian w składzie, nie mielibyśmy drużyny na przyszłość. Na pewno widzę w naszej drużynie miejsce dla nowych zawodników, którzy mogliby np. pokazać się w pierwszym etapie rozgrywek Ligi Światowej. Pewne zmiany będą zapewne konieczne, bo taka jest kolej rzeczy. Nie skreślam jednak z góry nikogo. Nie chciałbym również operować w tej chwili konkretnymi nazwiskami. To nie jest odpowiedni moment na takie spekulacje. Wiem, że dziennikarzy i kibiców ta kwestia mocno interesuje, ale prosiłbym wszystkich o uzbrojenie się w cierpliwość. Jeśli chodzi o tych najbardziej doświadczonych zawodników, to muszę najpierw z nimi porozmawiać i dowiedzieć się o ich planach, chociaż oczywiście ostateczna decyzja o tym, kto otrzyma powołanie do kadry, będzie należała do mnie, a ja będę podejmował takie decyzje, które w mojej opinii będą najlepsze dla polskiej reprezentacji.

Jaką wagę przywiązuje Pan do przyszłorocznych mistrzostw Europy - to będzie najważniejszy turniej dla nas w przyszłym roku?

Myślę, że wszyscy chcieliby, żebyśmy osiągali sukcesy w każdym turnieju, w którym będziemy występować. Na pewno naszą docelową imprezą w najbliższych dwóch latach pracy są MŚ w Polsce w 2014 r., ale to nie znaczy, że możemy sobie pozwolić na odpuszczanie LŚ czy ME. Moim zdaniem nie można zbudować odpowiedniej mentalności drużyny, jeśli pozwoli się zawodnikom myśleć w ten sposób, że pewne mecze czy turnieje są mniej ważne i można je potraktować ulgowo. Trzeba również pamiętać o tym, że np. w Lidze Światowej można zyskać dużo punktów w rankingu światowym, co ma później znaczenie w rozstawieniu do kolejnych turniejów. Dlatego nie jestem zwolennikiem deprecjonowania tych rozgrywek, które zakończyły się dla nas dużym sukcesem w ubiegłym sezonie. Ja osobiście uwielbiam Ligę Światową, która wiąże się dla mnie z możliwością rywalizacji z najlepszymi zespołami na świecie. Dla mnie, jako trenera, jest ważne, żeby starać się wygrywać w każdym turnieju, nawet jeśli naszym nadrzędnym celem będzie zbudowanie drużyny na MŚ 2014. Liga Światowa i mistrzostwa Europy w nadchodzącym roku pozwolą nam sprawdzić aktualne możliwości naszych zawodników. Poza tym, jeśli chcemy myśleć już o przyszłości tej drużyny, to powinniśmy mieć w perspektywie nie tylko MŚ, ale również igrzyska olimpijskie w 2016 r. Zaczynamy już bowiem kolejny cykl olimpijski i musimy mieć na uwadze również potencjalnych zawodników, którzy mogliby zagrać na igrzyskach w Rio de Janeiro. W związku z tym, oglądając mecze PlusLigi, szczególnie przyglądam się młodym graczom, którzy może nie będą stanowili o sile naszego zespołu w przyszłym roku, ale warto jest mieć ich na uwadze na przyszłość.

Wspomniał Pan, że z dużym zainteresowaniem śledzi rozgrywki PlusLigi. Jest Pan zaskoczony dotychczasowym układem ligi, która wbrew przedsezonowym prognozom nie podzieliła się na wielką czwórkę i pozostałe drużyny?

PlusLiga w tym roku jest rzeczywiście bardzo ciekawa. Drużyny, których szanse przed sezonem nie były oceniane wysoko, spisują się nadspodziewanie dobrze, w szczególności Politechnika Warszawa, ale nie tylko, bo do tej pory było już kilka niespodziewanych wyników. Jestem np. pozytywnie zaskoczony postawą zespołu z Kielc, który został zbudowany praktycznie w dwa tygodnie i wcale nie jest outsiderem. Jako trener reprezentacji jestem szczególnie zadowolony z tego, że w PlusLidze gra wielu młodych zawodników, którzy występują w podstawowych składach swoich drużyn i grają naprawdę sporo. Oglądanie ich zmagań ligowych sprawia mi dużą przyjemność. Już teraz można powiedzieć, że decyzje klubów, które wobec trudnej sytuacji finansowej zdecydowały się postawić na młodzież, były trafne i z pożytkiem, jeśli chodzi o przyszłość polskiej siatkówki.

Jak ocenia Pan szanse polskich zespołów w Lidze Mistrzów, biorąc pod uwagę wyniki losowania fazy play-off?

Zobacz koniecznie: Puste loże, biura i restauracje na Stadionie Narodowym. Tracimy miliony złotych

No cóż, losowanie nie było zbyt szczęśliwe dla Asseco Resovii, która już w 1/12 finału play-off zmierzy się z mistrzem Włoch Lube Banca Marche Macerata. Pocieszeniem dla polskiego zespołu może być jednak to, że Macerata boryka się z kontuzjami dwóch bardzo dobrych przyjmujących Cristiana Savaniego i Jiriego Kovara. Choć prawdą jest, że Włosi mają szeroką kadrę i kilku zawodników, którzy mogą zastąpić tych kontuzjowanych. Wierzę jednak, że drużynę z Rzeszowa stać na dobre mecze z Maceratą. Jako trener reprezentacji Polski na pewno będę kibicował Resovii, żeby awansowała dalej. Cieszę się również z tego, że Bełchatów i ZAKSA miały więcej szczęścia w losowaniu i że jest duża szansa na to, aby jedna z tych drużyn zagrała w Final Four w Omsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto