Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Animalsi" chcą pomagać psom w Dębicy

Sławek Oskarbski
Sławek Oskarbski
Sławek Oskarbski
Psom z azylu dla zwierząt bardzo chcieliby pomagać inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals. Nie mogą, bo miasto od dwóch miesięcy nie odpowiada na propozycję współpracy.

- Już od początku naszej krótkiej działalności w Dębicy docierały do nas sygnały, że psy w miejscowym azylu nie mają najlepszych warunków – tłumaczy Magdalena Baran, inspektor ds. Ochrony Zwierząt OTOZ Animals w Dębicy. – Dlatego zaproponowaliśmy władzom miasta objęcie patronatu nad przytuliskiem. Chętnie pomoglibyśmy w sprzątaniu kojców, wyprowadzalibyśmy psy na spacery, no i oczywiście pomagali w ich adopcji oraz szukaniu sponsorów. Wszystko to bezpłatnie, w ramach wolontariatu.
Na początku wydawało się, że „animalsi" nie będą mieli problemów w nawiązaniu współpracy z miastem. Dosyć szybko doszło do spotkania stron w ratuszu.
- Dopytywano nas tam o szczegóły naszej ewentualnej pomocy. Myśleliśmy, że wszystko będzie dobrze. Jednak za jakiś czas dostaliśmy pismo, z którego wynikało, że nasza działalność mogłaby dezorganizować pracę schroniska, że trzeba byłoby się umawiać na wizyty.
- „Animalsi" chcą współpracy i bardzo nam się ta inicjatywa podoba. Cieszy, że zamierzają zaangażować się w zbieranie pieniędzy czy jedzenia dla psów. Proponują też szkolenia dla osób zajmujących się na co dzień tymi zwierzętami w azylu. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby mieli tu wstęp każdego dnia i o każdej porze. To ze względów organizacyjnych jest nie do przyjęcia – mówi Krzysztof Krawczyk, zastępca burmistrza Dębicy.
Magdalena Baran odpiera te zarzuty i twierdzi, że inspektorzy nie mają nic przeciwko temu, by zjawiać się w azylu jedynie w wyznaczonych godzinach i ustalonych dniach. W grę wchodziłyby trzy wizyty tygodniowo. Odbywałyby się one na odpowiedzialność „animalsów", którzy na siebie braliby ryzyko np. pogryzienia przez psa.- My wyciągamy do miasta rękę. Chcemy współpracy. Moglibyśmy w azylu przeprowadzać kontrole, bo mamy takie uprawnienia. Nie chcemy jednak, żeby tak to wyglądało. Po co nam zgrzyty – zapewnia Baran. Dodaje, że OTOZ złożył już nawet w magistracie wzór umowy patronackiej, ale wciąż bez odzewu.
Zniecierpliwieni prawie dwumiesięcznym oczekiwaniem „animalsi" we wtorek wysłali kolejne pismo do ratusza, prosząc w nim o jak najszybsze ustosunkowanie się do ich propozycji.
- Jesteśmy na etapie rozpatrywania tej umowy. Chcemy ustalić szczegóły porozumienia. Na pewno do współpracy z „animalsami" dojdzie – zapewnia Krawczyk.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Animalsi" chcą pomagać psom w Dębicy - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto