Radek Rakowski: 2 października ruszacie na prawie półtoramiesięczną trasę koncertową. Ale tym razem związaną z nowym albumem…
Anja Orthodox: Nareszcie nowym
Na „Aurum” musieliśmy przecież czekać aż sześć lat od czasu „Nero”
Dokładnie. Już sami byliśmy tym zdenerwowani. Nie tylko nasi odbiorcy.
A dlaczego tak długo to trwało?
Przyczyn było kilka i wszystkie wyszły ode mnie. Żeby było jasne i nikt nie miał pretensji do kolegów. Po pierwsze - ja sama miałam jakieś rożne problemy. Po drugie - doszłam do wniosku, że nowy gitarzysta, który doszedł do zespołu, jest do tego stopnia istotną osobowością artystyczną, że musimy poświęcić trochę czasu, żeby się z nim zgrać. Oczywiście, mogliśmy wejść „z marszu” i zacząć tę płytę nagrywać, ale nie byłoby to tak dobre, jak teraz, kiedy żeśmy się z nim już dobrze porozumieli i zgrali. A trzecia rzeczą była moja ciąża. Myślałam, że ja zdążę. Natomiast okazało się, że od samego początku ciąży ja się tak strasznie źle czułam, że nie byłam w stanie pracować nad materiałem.
W zapowiedzi przedkoncertowej mówisz, że „Aurum” to „bardzo dojrzała płyta, świadomych siebie muzyków”. Ale czy możesz opowiedzieć o niej coś więcej.
Ta płyta jest z całą pewnością, i co do tego nie mam żadnych wątpliwości, najlepiej brzmiącą i najlepiej wyprodukowaną płyta Closterkellera. Wydaje mi się także najbogatsza – zarówno dźwiękowo, jak i brzmieniowo. Czy najlepsza? Każdy ma jakieś kryteria i ja chylę czoła przed wszystkimi ocenami. Jestem przekonana, że dla wielu osób będzie to najlepsza płyta zespołu.
Aurum czyli złoto…
Złoto jest takim symbolem piękna i bogactwa. Ta płyta właśnie taka jest – piękna w klimaty i bogata w brzmienia. Rozmaite nastroje i style przeplatają się na niej tak bardzo harmonijnie.
A co powiesz o tekstach? Muzyka tworzy klimat, ale treścią jest tekst, z którym ludzie bardzo często się identyfikują.
Z duma powiem, że dla wielu osób te teksty są nawet najważniejsza sprawą w zespole. To oczywiście wbija mnie w dumę i w taki szczęsny stan. Teksty tym razem nie odbiegają nijak od tego, co do tej pory pisałam. Są nadal zróżnicowane tematycznie, w poetycko-mrocznym klimacie. Ciężko mi tak mówić o muzyce i o tekstach – bo to po prostu trzeba przeczytać i posłuchać. Wydaje mi się , że na płycie jest przynajmniej kilka pozycji tekstowych, które znajdą uznanie u ludzi. Moimi faworytami są „Dwie połowy”, „Złoty” i „Ogród półcieni” – to taka wizytówka tej płyty.
Co usłyszymy w czasie koncertów trasy Abracadabra Aurum Tour?
Przede wszystkim utwory z tej płyty – zagramy ją calutką. A do tego zagramy kilka utworów, o których wydaje mi się, że jakbyśmy ich nie zagrali na koncercie, to ludzie by wyszli zawiedzeni.
A czy czymś będziemy zaskoczeni?
Ponieważ jestem maniakiem gadżetów i nowinek, to tym razem wymyśliłam co takiego: na ścianie będzie taki plakat „Podejdź tu, włącz bluetooth w telefonie, a dostaniesz prezenty od Closterkeller”. I to nie jest żart, ci którzy włączą bloothooh dostaną od nas prezent na telefon. Poza tym, to jesteśmy teraz w bardzo dobrych humorach, bo nareszcie po kilku latach bujania się z tematem, mamy w końcu tę płytę.
Czy spróbujesz przekonać niezdecydowanych do przyjścia na koncert?
Powiedziałabym im żeby zdecydowali się przyjść, a zaliczą bardzo miłe zdziwienie. I będą tym bardziej zadowoleni, wiedząc jaki straszny błąd popełniliby nie przychodząc.
W Warszawie Closterkeller wystąpi 11 października w warszawskim klubie Proxima z supportem grupy The Chilloud. Portal MM Warszawa jest patronem medialnym wydarzenia.
Wygraj wejściówki na koncert Closterkeller w klubie Proxima |
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?