Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anna Mucha zaatakowana w centrum Warszawy. Próbowała pomóc, teraz czeka ją sprawa w sądzie

Redakcja
Aktorka za pośrednictwem instagrama poinformowała, że wraz z mężem zostali zaatakowani w centrum Warszawy. Tymczasem oskarżony przez Muchę mężczyzna składa doniesienie na policji i zapowiada wytoczenie procesu. Jak było naprawdę?
Aktorka za pośrednictwem instagrama poinformowała, że wraz z mężem zostali zaatakowani w centrum Warszawy. Tymczasem oskarżony przez Muchę mężczyzna składa doniesienie na policji i zapowiada wytoczenie procesu. Jak było naprawdę? Sylwia Dąbrowa/polska press
Aktorka Anna Mucha za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że wraz z mężem zostali zaatakowani w centrum Warszawy. Tymczasem oskarżony przez Muchę mężczyzna składa doniesienie na policji i zapowiada wytoczenie procesu. Jak było naprawdę? Dalsza część artykułu poniżej.

Anna Mucha i jej mąż byli świadkami wypadku samochodowego, do którego doszło w sobotę w Al. Jana Pawła II. Aktorka twierdzi, że kiedy wraz z mężem próbowali udzielić pomocy poszkodowanej osobie i zabezpieczyć miejsce wypadku, blokując przejazd jednym z pasów ruchu, zostali zaatakowani przez kierowcę BMW, który próbował przejechać ulicą, mimo że obok leżała ranna ofiara wypadku.

Mucha opisała całą sytuację na Instagramie. Twierdzi, że mężczyzna uderzył ją, groził, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Aktorka upubliczniła jego wizerunek oraz numer rejestracyjny samochodu i zwróciła się do internautów o pomoc w jego odnalezieniu.

Tego samego dnia oskarżany przez Annę Muchę kierowca zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym pisze, że podane przez aktorkę informacje są nieprawdziwe. W kolejnym wpisie mężczyzna poinformował, że złożył zeznania na komisariacie policji Warszawa Śródmieście "w związku z popełnieniem przez aktorkę Anne Muchę i jej partnera Marcela Sorę przestępstw zniszczenia cudzej rzeczy (art. 288 KK), naruszenia nietykalności cielesnej (art. 217 KK), fałszywego oskarżenia (art. 234 KK) oraz naruszenia dóbr osobistych". Twierdzi, że policja zabezpieczyła zapis z kamer monitoringu, który potwierdza jego wersje zdarzeń. Zapowiada wytoczenie aktorce procesu i dodaje, że "czas zabrać się za celebrytów-cwaniaczków".

Anna Mucha poprosiła wszystkich świadków zdarzenia o okazanie jej wsparcia i złożenie zeznań na policji.


od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto