Arabscy studenci wysadzą basen? Burza po relacji słynnego triathlonisty

Wielokrotny medalista Polski w triathlonie, Mikołaj Luft, zamieścił na swoim koncie facebookowym szokującą informację. Miał bowiem usłyszeć od jednego z pracowników Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, iż dyrektorka placówki, Jolanta Tuchowska, zabroniła wnoszenia plecaków na halę sportową. Argumentacją miała być obawa, że uczęszczający na basen Arabowie „mogą wysadzić basen w powietrze”.

Po tym, jak Luft wniósł na nieckę basenu worek z butami kolarskimi i kask, jeden z pracowników CSR miał o tym fakcie poinformować dyrektorkę obiektu. Reakcją Tuchowskiej miały być słowa o studentach z krajów Arabskich i potencjalnym zagrożeniu dla porządku publicznego, jakie stwarza wniesienie takich przedmiotów na teren placówki. Jak wskazywał w późniejszych wpisach Luft, rzekome słowa dyrektorki usłyszał nie bezpośrednio o niej, ale z relacji jednego z ratowników. – Odpowiadając na komentarze płynące od kierownictwa CSR WUM chciałbym zaznaczyć, iż nie cytowałem pani dyrektor Jolanty Tuchowskiej dosłownie, ale jedynie przytoczyłem wypowiedź, którą "na świeżo" powtórzył mi jeden z ratowników. Przy naszej rozmowie był obecny jeszcze jeden ratownik, do którego również była skierowana wypowiedź pani dyrektor – stwierdza Luft.

Do internetowej dyskusji odniosły się władze CSR WUM. W komentarzach pod postem Lufta oraz na oficjalnym profilu placówki opublikowały oświadczenie, w którym kategorycznie nie zgadzają się z wersją zdarzeń przedstawionych przez sportowca. Co więcej, w komentarzu pod postem, który zapoczątkował całą sprawę, z oficjalnego facebookowego konta CSR napisano o możliwych konsekwencjach, jakie grożą za podawanie nieprawdy na publicznym forum: „Uprzejmie prosimy o niecytowanie słów, których nigdy nie mógłby Pan usłyszeć od Dyrektora obiektu CSR WUM. Przytaczanie nieprawdy może skutkować konsekwencjami prawnymi. Obiekt jest przyjazny dla wszystkich klientów”.

W ostatnim wpisie Luft oświadczył, że nie ma żadnego interesu w działaniu na szkodę CSR. Sam lubi uczęszczać na znajdujący się tam basen i zależy mu na pomyślnym funkcjonowaniu placówki. Jednocześnie podkreślił, że nie można przechodzić obok oznak ksenofobii, z jakimi mieliśmy tu do czynienia.