Armii Krajowej w Opolu. Zgłoszenie i wykonanie po opolsku

Wychodzi na to, że w ten oto sposób sprawa powoli (O Jezu! jak powoli!!!) zmierza do szczęśliwego końca. Od chwili, gdy po raz pierwszy zgłoszono problem niedrożności studzienek deszczowych, minęło już półtora miesiąca. Potem były jeszcze ze dwa ponaglenia, ale cóż, nieważne... Jak mówią "wszystko dobre co się dobrze kończy".
O mały figiel fotoreporterowi udałoby się wykonać zdjęcie, pięknej fontanny tryskającej spod kół samochodu, który "był wjechał" w środek kałuży. Ale fotograf, partacz jeden, za drzewo się ze strachu schował. Jakby nie wiedział, że ten piękny zawód wymaga poświęceń, a najlepsze zdjęcia powstają w dramatycznych okolicznościach ;)
A tak w ogóle to zastanawia mnie święta cierpliwość naszego narody, i niewiara w możliwość poprawy swego bytu.
Od miesięcy przejeżdżające pojazdy chlapią niemiłosiernie na chodnik i auta na nim zaparkowane (a czasem i na żywych ludzi). I jest to przyjmowane ze stoickim spokojem, jako "dopust boży". "Taka widać wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" żeby tak zacytować Fredrę.
A przecież coraz częściej wystarczy wziąć telefon i zadzwonić, czy wysłać maila "komu trzeba", by sprawa ruszyła z miejsca. I by nasze życie troszkę poprawiło swoją jakość.Ale gdzie mailować?
Można do straży miejskiej - bo ta jednostka z reguły potrafi "namierzyć" instytucję odpowiedzialną za dręczący nasz problem.
Można też zgłaszać niżej podpisanemu autorowi artykułu, będącego opolskim "oficerem rowerowym", zwanemu też "dróżnikiem opolskim" (czyli człowiekiem od dróżek).
Mail [email protected] czyli DRÓŻNIK OPOLSKI pisane bez polskich znaków.
Zmieńmy swoje otoczenie, zmieńmy swoją postawę, poprawmy  życie swoje i najbliższych.