Arystoteles z Grochowa jest za drogi. Nie będzie zajęć z filozofii dla Warszawy?

Arystoteles z Grochowa, projekt w ramach budżetu partycypacyjnego, miał nauczyć warszawiaków filozofii, otworzyć ich na krytyczne myślenie i przybliżyć dorobek niektórych ważnych z punktu widzenia tej nauki myślicieli. Słowo “miał” jest tu kluczowe, bowiem wiele wskazuje na to, że projekt nie ma szans na realizację. Jak twierdzi jego pomysłodawca, urzędnicy, którzy go oceniali przekroczyli swoje kompetencje. - Pomimo dokonanych zmian, projekt ma wygórowaną cenę i jest niedostosowany do poziomu zapotrzebowania na zaproponowaną inicjatywę - uzasadnili swoją decyzję urzędnicy.

Zobacz też: Budżet partycypacyjny Mokotów 2016: WYNIKI GŁOSOWANIA

Zadaniem urzędników było sprawdzenie wymogów formalnych projektu - tego, czy wniosek został poprawnie wypełniony, spełnia regulaminowe wymogi oraz czy mieści się w limitach, jakie wyznaczyła dla budżetu partycypacyjnego dana dzielnica - Kwota projektu zarówno w wersji pierwotnej jak i ostatecznej mieści się w limitach dzielnicowych. Nie kwestionowali państwo także w trakcie weryfikacji czy kwoty są poprawnie oszacowane. Państwa subiektywna ocena, co do przydatności tego projektu, poziomu zainteresowania i tego czy poniesienie kosztów na jego realizację jest uzasadnione, nie jest przedmiotem weryfikacji wniosku a przedmiotem decyzji, jaką podejmą mieszkańcy w głosowaniu. W związku z powyższym wnoszę o pozytywne rozpatrzenie odwołania - napisał w odwołaniu od decyzji pomysłodawca Arystotelesa.

Zdaniem Jacka W. Bartyzela, to nie urzędnicy, a warszawiacy na drodze głosowania powinni decydować o tym, czy projekt powinien zostać zrealizowany. O szansach powodzenia projektu zadecydują urzędnicy po rozpatrzeniu odwołania.