Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ataki na Ukraińców na Grochowie. Policja ma związane ręce

Redakcja Naszemiasto.pl
Redakcja Naszemiasto.pl
Krystian Dobuszyński
Od ponad miesiąca na Grochowie dochodzi do incydentów na tle narodowościowym. Dewastowane są samochody mieszkających tam Ukraińców i Białorusinów, a obcokrajowcy słyszą wyzwiska pod swoim adresem i groźby pobicia. Policja ma związane ręce, bo większość spraw tego typu nie jest do nich zgłaszana.

Ataki na Ukraińców na Grochowie

Na przełomie września i października u "chłopaków z grochowskich podwórek" pojawia się plotka: Ukrainiec złamał rękę Polakowi. Rozjuszeni mieszkańcy chcą dokonać samosądu. Według relacji pana Piotra, przynajmniej dwie osoby zostają pobite. Żadna z pobitych osób, zdaniem rzeczniczki praskiej komendy, nie zgłasza się jednak na policję.

Według wersji wydarzeń, którą przedstawia mi jeden z mieszkańców Grochowa problem trwa jednak przynajmniej od początku września.

W ciągu miesiąca ktoś dewastuje przynajmniej kilka samochodów z ukraińskimi i białoruskimi tablicami rejestracyjnymi. Przynajmniej w jednym przypadku sprawa wydaje się oczywista. Czyn jest motywowany ksenofobią, a sprawcą najpewniej Polak. W szybie zniszczonego samochodu tkwi bowiem polska flaga.

Na tym nie koniec. Na samochód sąsiadki pana Piotra ktoś oddaje mocz, a następnie obrzuca pojazd jajkami. Niszczy też szybę przy użyciu siekiery lub innego ostrego narzędzia. O tym incydencie policja także nie zostaje poinformowana. – Ostatecznie tego nie zgłaszałem. Owszem jest to rzecz paskudna, ale skupiłem się na tym by wesprzeć psychicznie moją sąsiadkę – przyznaje pan Paweł, który zaangażował się w pomoc poszkodowanej kobiecie.

Fakt, że ofiary nie chcą rozmawiać z policją nie ułatwia znalezienia sprawców. – Takie sprawy do nas nie wpłynęły. Być może, takie rzeczy miały miejsce, ale żadne postępowanie nie jest aktualnie prowadzone. Pod koniec września i na początku października nie było takiej sprawy – informuje podinsp. Joanna Węgrzyniak z VII Komendy Rejonowej Policji.

W Polsce nie ma Ukraińskich ławek

Fakt, że incydenty tego typu nie zawsze są zgłaszane na policję, nie oznacza jednak, że nie mają miejsca. Na początku września grupa krewkich mężczyzn wyrzuca grupkę ukraińsko-białoruskiej młodzieży z boiska sportowego, grożąc pobiciem. Obcokrajowcy nie mogą nawet usiąść na ławce, bo w Polsce nie ma ukraińskich ławek, są tylko polskie.

W tym przypadku mundurowi zostali powiadomieni, a sprawcy ujęci.
Pomógł fakt, że całe zajście zostało zarejestrowane telefonem komórkowym. Zgłoszenia dokonał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Po tym wydarzeniu, 13 września przez Grochów przeszedł Marsz Przeciw Nienawiści. Miał pokazać solidarność warszawiaków z cudzoziemcami z Ukrainy i Białorusi. Niestety kolejne tygodnie przyniosły jedynie kolejne akty przemocy, na czele - prawdopodobnie - ze wspomnianą serią pobić.

Być może incydenty te są ze sobą powiązane i dokonywane przez te samą grupę sprawców. Możliwe jednak, że mamy do czynienia z działaniem wielu, nie powiązanych ze sobą osób. Części z nich nie podoba się zapewne obecność Ukraińców w Warszawie, ale jeden z poszkodowanych, pan Aleksandr wskazuje, na inną możliwą motywacje.

– Ktoś przeciął opony w moim samochodzie nożem. Mam tablice rejestracyjne rejestracyjne ze wschodniej części kraju, z regionu Donieckiego i Ługańskiego. Dla niektórych osób, to już część Rosji. Spotkałem się z tym mieszkając jeszcze w Ukrainie, Być może więc zrobił to ktoś z zachodniej Ukrainy, a może ktoś z Polski? Nie wiem - mówi mężczyzna.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto