Autostrada A2 na wschód od Warszawy. Pół roku do końca kontraktu, a budowa wciąż daleko w polu

Na wschód od Warszawy budowane są trzy odcinki autostrady A2. Dwa z nich, według kontraktu, powinny być gotowe wczesną jesienią tego roku. GDDKiA pokazała ostatnio nowe zdjęcia, na których widać trwające prace ziemne oraz budowę obiektów inżynieryjnych. Wydaje się, że w ciągu nieco ponad pół roku nie ma szans na ukończenie nowej drogi. Według danych ze strony internetowej inwestycji pierwszy ze wspomnianych odcinków (Kałuszyn - Groszki) jest zaawansowany jedynie w 27 proc., a drugi (Gręzów-Siedlce) - w 43,8 proc. Kiedy faktycznie droga zostanie ukończona? Zapytaliśmy o to GDDKiA.

- Obecnie terminy umowne nie uległy zmianie, ale w procedowaniu są roszczenia wykonawców. Oczekują oni wydłużenia czasu na ukończenie lub dodatkowych środków finansowych (np. z powodu długotrwałej procedury uzyskiwania decyzji ZRID). Termin może zostać przesunięty w sytuacji, gdy wykonawca uzasadni, że w czasie realizacji nastąpiły okoliczności, na które nie miał wpływu, a uniemożliwiły prowadzenie robót - mówi nam Małgorzata Tarnowska z GDDKiA.

Przypomnijmy, że obecnie autostrada A2 urywa się w miejscowości Kałuszyn, na końcu obwodnicy Mińska Mazowieckiego. GDDKiA zleciła budowę trzech lokalnych odcinków:

• Kałuszyn - Groszki (12,06 km) - budowany za 500 mln zł przez Intercor
• Groszki - Gręzów (12,89 km km) - za 530,8 mln zł, Stecol
• Gręzów - Siedlce Zachód (12,49 km) - za 559 mln zł, Polaqua.

Dwa wspomniane wyżej odcinki miały być gotowe w sierpniu. Nieco bardziej skomplikowana jest sprawa z fragmentem Groszki-Gręzów. W tym przypadku problemem był długi czas oczekiwania: najpierw na podpisanie umowy, a potem na decyzję ZRID, która pozwala na rozpoczęcie prac w terenie. Wojewoda wydał wspomniany dokument dopiero w grudniu 2022 roku, co oznacza, że budowa tej drogi właściwie dopiero się rozpoczyna. Mimo, że w kontakcie zapisano, że Stecol zbuduje ten odcinek A2 do połowy 2024 roku, to ten termin też wydaje się mało realny.