Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AZS Politechnika Warszawska - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 2:3 [zdjęcia]

Xathloc
Xathloc
Mimo mocniejszej pozycji w meczu, Inżynierowie przegrali z siatkarzami Zaksy w nerwowej dogrywce. Zobacz zdjęcia z niedzielnego spotkania.

Spotkanie rozpoczęło sie od wyrównanej gry obu zespołów. Żadna ze stron nie była w stanie wypracować na dłużej przewagi i narzucić przeciwnikowi swojego sposobu gry. Sytuacja trwała aż do drugiej przerwy technicznej. Pod koniec seta przewaga gospodarzy stawała się coraz wyraźniejsza, szczególnie dzięki znacznie lepszemu przyjęciu i bardzo skutecznemu atakowi. Ostatecznie pierwszy set, po dość wyrównanej walce, zakończył się wygraną warszawiaków 25:22.

W drugiej partii obraz gry zmienił się diametralnie. To goście byli stroną dominującą i bardziej agresywną, dzięki czemu szybko udało im sie wyjść na kilkupunktowe prowadzenie, które zaczęło niepokojąco rosnąć. Zaksa zaczęła wreszcie skutecznie grać atakiem, a przyjęcie z 45-procentową skutecznością skoczyło na 72 proc. Gospodarze mieli problem ze skutecznym wykończeniem akcji.

I znów momentem przełomowym była druga przerwa techniczna. Gospodarze wreszcie odzyskali tempo i zaczęli odrabiać straty. Wydawało się, że set nie jest jeszcze stracony, ale goście byli na fali i nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa. Inżynierom udało się odrobić jedynie 3 z sześciu punktów straty i set zakończył się ich przegraną 22:25. Stan meczu się wyrównał i znów zaczynaliśmy od początku.

Trzecia partia to pokaz bezsilności w wykonaniu zespołu gości. Siatkarze Politechniki od samego początku przejęli inicjatywę i nie dali przeciwnikom nawet cienia szansy na wyrównaną walkę. Bardzo szybko zdobyte pięć punktów przewagi w niedługim czasie przerodziło się w dziewięć, dając Inżynierom bardzo duży margines bezpieczeństwa. Kibice, którzy do niemal ostatniego miejsca wypełnili Arenę Ursynów, byli zachwyceni takim obrotem sprawy i świetną grą swojego zespołu. Paradoksalnie trzeci set był jednym z najsłabszych w wykonaniu gospodarzy. Skuteczność ataku była poniżej 50 proc., bezpośrednio udało sie im zdobyć zaledwie 11 punktów. Wysoką przewagę zawdzięczali fatalnej grze Zaksy, która popełniała masę błędów błyskawicznie odbijających się na wyniku gry. W efekcie Inżynierowie trzeciego seta wygrali gładko 25:13.

Wydawać się mogło, że trzeci set dobije gości i da ostatecznie zwycięstwo gospodarzom. Nic bardziej mylnego. Gospodarze, pomimo słabej w dalszym ciągu gry gości, nie byli w stanie wykorzystać nadarzającej się szansy zakończenia spotkania. Wprawdzie cały czas prowadzili kilkoma punktami, ale zabrakło sił na zadanie ostatecznego ciosu. W rezultacie goście nie tylko odrobili straty - dokonali rzeczy, która wydawała się niemożliwa. W samej końcówce seta wykorzystali nerwową grę gospodarzy i zdobyli decydujące punkty, które zapewniły im podział punktów w tie breaku.

Nie od dziś wiadomo, że dogrywki nie sa mocną stroną Inżynierów. Nerwowość, która wkrada się do ich gry z reguły sprawia, że przypada im w udziale jeden, zamiast dwóch punktów. Tym razem jednak wydawało się, że będzie inaczej. Wyraźnie poirytowani zwycięstwem wymykającym się rąk zaczęli bardzo dobrze. Jednak goście nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Co więcej, ich gra zaczęła być skuteczniejsza niż gospodarzy. Mimo słabszego okresu gry to Akademicy mieli dwa punkty przewagi i nadal wydawało się, że wszystko jst pod kontrolą. Jednak w samej kończówce tie breaka zabrakło spokoju i opanowania. Przy stanie 12:10 dla gospodarzy zwycięstwo wymknęło się z rąk. Gościom udało się doprowadzić do wyrównania, a dzięki mniej nerwowej grze wyrwać zwycięstwo, które bezsprzecznie należało się gospodarzom.

Po raz kolejny do głosu dochodzi problem, który w zeszłym roku wysłał Akademików na dno piekieł. Trudno im zachować spokój w obliczu przychodzącego łatwo zwycięstwa. Jeżeli przeciwnik jest wymagający skupiają się na grze i walczą o każdy punkt. Jeżeli sytuacja zmienia się na ich niekorzyść do głosu dochodzą nerwy i gra przestaje się kleić. W tym sezonie osiągnęli sporo, pozostało im zagrać jak równy z równym w gronie najlepszych sześciu zespołów Plusligi. Jeśli nie wezmą się w garś, zmarnują szansę na walkę o medale.

AZS Politechnika Warszawska - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2-3 (25:22, 22:25, 25:13, 23:25, 17:19)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: AZS Politechnika Warszawska - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 2:3 [zdjęcia] - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto