Baby są jakieś inne. Premiera w Opolu

Marek Koterski (rocznik 1942) kręci filmy, które budzą skrajne emocje, jedni je uwielbią, inni odrzucają. Reżyseruje tylko scenariusze, które sam pisze. Jest bezkompromisowy w wytykaniu nam naszych wad, bez znieczulenia rozprawia się ze stereotypami, z naszymi ułomnościami, słabościami, nałogami. Jego filmy układają się w jedną serię za sprawą zawsze tego samego bohatera - Adama Miauczyńskiego. Reżyser przyznaje, że tej postaci przypisał wiele wątków autobiograficznych, że historie, które ludziom opowiada, dla niego mają także walor terapeutyczny.Adaś Miauczyński rzeszę fanów zyskał przede wszystkim dzięki komedii „Dzień świra". Za ten film, uznany już za kultowy (z rewelacyjnym Markiem Kondratem w roli głównej), Koterski odebrał w 2002 roku Złote Lwy na festiwalu polskich filmów fabularnych w Gdyni i kilka innych prestiżowych nagród. Festiwalowe jury cztery lata później wyróżniło jego kolejny obraz - tym razem dramat „Wszyscy jesteśmy Chrystusami".W „Dniu świra" opowiadał o niespełnionym nauczycielu, intelektualiście i nieudaczniku w jednym. W filmie „Wszyscy jesteśmy Chrystusa mi" - o zmarnowanym życiu alkoholika, o tym, jaką cenę płaci on sam i rodzina nałogowca.Milczał pięć lat, by teraz przypomnieć o sobie komedią „Baby są jakieś inne", w której na cel wziął relacje damsko-męskie. O kobietach rozprawiają tu dwaj kompani (jednym z nich jest oczywiście Adam Miauczyński) podczas długiej podróży samochodem. Co z tych dialogów wynika? Pod warstwą humoru kryje się ważna refleksja i przewrotna puenta. Jak to u Koterskiego. Warto zwrócić też uwagę na kreacje aktorskie. Reżyser zaangażował bowiem do swojego filmu genialny duet aktorski - Roberta Więckiewicza i Adama Woronowicza.Seanse w Heliosie: czwartek - 20.00; piątek, sobota, niedziela - 11.30; 13.30; 15.30; 17.30; 19.30; 21.30. Film trwa 90 min.