Bohater najazdu mediów oraz zainteresowanych wydarzeniem przechodniów, zajęty był sobą i na nikogo nie zwracał uwagi. Upoważnił pana Marka Prędkiewicza, który w jego imieniu opowiedział historię.Degustikus tak umiłował zielonogórskie wino, że smakuje w nim od ponad 800 lat. Aż trudno uwierzyć, że tak długo jest jemu wierny. Ponieważ został wyciągnięty na światło dzienne, a nie chciał czynić złego wrażenia oraz na dowód jak chce przychylności zielonogórzan, pozwolił sięgnąć do swoich zapasów.Wszak ma beczułkę bez dna i nie odczuje ubytku. Podobno nawet poczęstuje jak się obok niego usiądzie.Obecni mogli posmakować lokalnej marki i przekonać się, że wybór Degustikusa był trafny. Dobre bo zielonogórskie!Każdy bachusik jest inny. Każdy ma swój urok. Ja mam wspaniałą sytuację bo mogę praktycznie codziennie widzieć wszystkich. Może rzadziej Clubikusa bo jest w lokalu, ale i tak na mojej trasie dom - praca - dom.W słońcu, w deszczu czy śniegu. Zawsze na nich spojrzę.Do mojej bachusikowej trasy doszedł Degustikus. I dobrze. Atrakcji nigdy za dużo, a bachusików jeszcze nie za dużo!* * *Dziękuję Krzysztofowi Olszakowi za zdjęcia, które udostępnił do ilustracji powyższego artykułu.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?