Bachusik Śpioch nareszcie na widoku

Na moim wielkim i masywnym stole we wtorek szalały bachusiki. Tańcami pod palmą, grą na beczkach (ci byli najgłośniejsi) i fikołkami witali w swoim gronie Śpiochów dwóch. Ciekawki z zaciekawieniem oglądały jak wyglądają. Już niemal zapomniały ich widoku. A bachusiki z kamerką pilnie fotografowały.Szczęście, że Śpiochy się nie wybudziły, bo harmider byłby jeszcze większy. Cieszyli się kompani, że oryginałów na mieście jest coraz więcej, a ich także przybywa. Chociaż ciężar zaczyna już odczuwać specjalnie dla nich wygospodarowana półka. Na razie jeszcze wytrzymuje...Tak jak wcześniejsze miniaturki – Palmiksa, Aldemedusa, Ciekawka, Odpadka i Partnerusa Turistikusa, również Śpioch jest wykonany w dwóch wersjach – mosiężnej i ołowianej. Ma małą modyfikację w stosunku do oryginału. Maleńką płytkę przymocowaną do stópki z napisem Zielona Góra. Nazwa naszego miasta jest zresztą na każdej maleńkiej figurce.Coraz trudniej wypatrzyć Śpiocha pod zmatowiałą szybą. Możliwość jego oglądania szybko się skończyła. Pozostaje oglądanie miniaturki lub zdjęć kiedy były jeszcze warunki. Omijają go dewastacje, ale i omijają oglądający. No bo i cóż oglądać? Szybę, która się nie sprawdziła i zasłania bachusika?