W Palmiarni się spotkali ludzie od pomysłu, od stworzenia atmosfery przychylności, autorzy i fundatorzy.Zostały wręczone certyfikaty przejścia do historii, wyróżniono przyjaciół bachusików. Podziękowano i zaproponowano miniaturki rzeźb. Ludzie myślą... Ale po uśmiechach fundatorów można było zrozumieć, że temat został wywołany wcześniej i jest realny.Najbardziej szczęśliwym wydawał się pomysłodawca Tomasz Czyżniewski. Przecież nie tak dawno temu wszystko się zaczęło, a ile już mamy małych rzeźb?! Tych co już są, te które na dniach pojawią się na mieście oraz te, które są ,,na produkcji".Nie kryła satysfakcji wiceprezydent miasta Wioletta Haręźlak. Bachusiki są nasze podwójnie. Bo i zielonogórskie i wykonane przez zielonogórskich artystów – Małgorzatę Bukowicz, Roberta Tomaka i Artura Wochniaka.Fundatorzy też byli zadowoleni. O swoich maluchach mogą opowiadać długo. Jak o dzieciach i wnukach. Skoro bachusiki zostały zaakceptowane, wrosły w pejzaż miasta, o nich się mówi to jak się nie cieszyć?Trzy prezentowane rzeźby przyciągały uwagę, a jedną wykorzystano do wspólnego zdjęcia. Dała się drapać po nosie, nie reagowała jak ją od dołu pogłaskiwano... Nie jest fundowana z miejskiego budżetu i autor mógł wykonać ją tak jak widział.Pierwszy dzień Winobrania upłynął pod znakiem wielu imprez. Ta w Palmiarni należała zdecydowanie do bachusików.O winobraniu możecie też czytać w specjalnym, winobraniowym serwisie Gazety Lubuskiej.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?