Przy chodniku jednej z głównych ulic naszego grodu. Widoczek, który podniósł mi ciśnienie.
Oprócz petów, kilka pustych ”znieczulaczy balsamujących", metr dalej opróżniona butelka po jakimś mamrocie i puszki po piwie. Na mój wybuch kolega zareagował stoickim spokojem: Wyluzuj, ty też byś strzelił sobie z gwinta dla spokojności, jakbyś był petentem jednej z tych firm!
Dla własnej spokojności strzeliłem tylko jedną fotkę.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?